R e k l a m a

Bochnia. Ulica Ofiar Rzezi Wołyńskiej? Jest wniosek Stowarzyszenia Bocheńskiego – WIDEO

-

Dziś na bocheńskim rynku odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez Stowarzyszenie Bocheńskie przy poparciu Konfederacji Korony Polskiej (formacja Grzegorza Brauna). Wydarzenie odbyło się w Narodowym Dniu Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej, a jego najważniejszym punktem była zapowiedź złożenia wniosku do Urzędu Miasta o nazwanie jednej z nowych ulic, ronda lub mostu imieniem „Ofiar Rzezi Wołyńskiej”.

Prezes Stowarzyszenia Paweł Wieciech podkreślił, że zrealizowanie takiej inicjatywy będzie wyrazem szacunku dla pomordowanych i ważnym aktem przywracania historycznej sprawiedliwości. — To rzecz warta, a wręcz obowiązkowa do upamiętnienia. Tego nie można przemilczeć. To, co wydarzyło się na Wołyniu, woła o prawdę i pamięć, bo tylko w ten sposób możemy zbudować uczciwe relacje — także z sąsiadami — zaznaczył.

W jego ocenie taka forma uczczenia ofiar ma także znaczenie wychowawcze i edukacyjne dla przyszłych pokoleń. Zasugerował, że stosowną nazwę mogłoby otrzymać jedno z nowo powstających rond lub most, które będą wybudowane w ramach III etapu łącznika między autostradą a drogą 94. Gotowy wniosek trafił dziś do magistratu, a pomysł — jego zdaniem — zyska poparcie mieszkańców i radnych.

Wypowiedzi podczas konferencji miały charakter jednoznacznie krytyczny wobec polityki historycznej Ukrainy i obecnych relacji polsko-ukraińskich. Obok postulatów upamiętnienia ofiar pojawiły się również mogące budzić kontrowersje oskarżenia i porównania.

Wiceprezes stowarzyszenia Stefan Weigel-Milleret poruszył problem systemowego zaniechania wobec zakłamywania historii, przywołując m.in. przykład tzw. „kłamstwa katyńskiego” i podkreślając, jak długo trwało, zanim prawda została ujawniona. — Musimy pilnować, aby w obecnych czasach historia nie była zakłamywana. Tak jak przez dekady próbowano przypisać zbrodnię katyńską Niemcom, tak dziś inni próbują przypisywać winy Polakom. A nasza władza nie zawsze reaguje tak, jak powinna — mówił, apelując o stanowczość państwa w obronie prawdy historycznej.

Uczestnicy konferencji wielokrotnie podkreślali znaczenie mówienia prawdy o zbrodniach UPA i OUN. — To, co stało się na Wołyniu w 1943 roku, jest zbrodnią niesłychaną — mówił Wieciech, przypominając o sadystycznym charakterze mordów i przytaczając dane o skali zbrodni. Pojawiły się także obszerne wywody historyczne — m.in. o działaniach Ukraińskiej Wojskowej Organizacji i OUN w okresie międzywojennym, zamachach na polskich polityków, a także próbach sabotażu. — Były to organizacje terrorystyczne, zbrodnicze, które non stop przeprowadzały akcje sabotażowe — oceniał Wieciech.

Obecne władze ukraińskie cały czas utożsamiają się z ówczesnymi nacjonalistami. Na samej Ukrainie jest ponad 40 pomników Stepana Bandery, a tylko w obwodzie lwowskim doliczono się ich co najmniej 20. To świadczy o tym, że nie ma tam chęci rozliczenia się z przeszłością, nie ma chęci do uznania win i pojednania. Przeciwnie — te postacie stawiane są za wzór patriotyzmu, co dla nas, Polaków, jest nie do przyjęcia — mówił Wieciech, wskazując na — jego zdaniem — brak rzeczywistego rozliczenia z przeszłością przez stronę ukraińską.

Prezes Stowarzyszenia Bocheńskiego podkreślił jednak: — Wielu Ukraińców, którzy przyjechali do Polski, nie ma tu żadnych złych zamiarów, chcą żyć spokojnie. Natomiast polityka ukraińska wydaje się, że daje jasno do zrozumienia, że z Polską nie chce mieć żadnych przyjaznych stosunków — zauważył Wieciech.

Uczestnicy wydarzenia mieli ze sobą ulotki i naklejki z wizerunkiem skrwawionego kwiatu lnu — symbolu rzezi wołyńskiej. Konferencję zakończono przejściem do Urzędu Miasta z zamiarem formalnego złożenia wniosku.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc