R e k l a m a

Mieszkaniec Bocheńszczyzny nie był jedynym, który zmyślił sobie koronawirusa

-

We wtorek Bochnianin.pl jako pierwszy poinformował o nieodpowiedzialnym zachowaniu pacjenta, który z gorączką zgłosił się do bocheńskiego szpitala i żeby nie czekać w kolejce do lekarza zmyślił swój rzekomy wyjazd za granicę i związane z tym podejrzenie zakażenia koronawirusem. Okazuje się, że podobny przypadek miał miejsce (tego samego dnia) we Wrocławiu.

O sprawie „żartownisia” z Bochni możecie przeczytać TUTAJ.

Tymczasem także we wtorek, we Wrocławiu, miało miejsce podobne zdarzenie. Osoba, wobec której interweniowali policjanci, prawdopodobnie chcąc uniknąć lub opóźnić działania służb, poinformowała funkcjonariuszy o złym samopoczuciu. Wskazała przy tym na prawdopodobny związek z zakażeniem koronawirusem.

Zgodnie z procedurami, funkcjonariusze podjęli natychmiastowe działania w celu wyeliminowania możliwości rozprzestrzeniania się zagrożenia, co skutkowało wzmożonym zaangażowaniem wielu służb.

W trakcie tych czynności w końcu okazało się, że osoba wprowadziła mundurowych w błąd. – Takie nieodpowiedzialne zachowanie zagraża bezpieczeństwu innych osób i powoduje powstanie sytuacji, kiedy osoba naprawdę potrzebująca pomocy, może otrzymać ją z opóźnieniem. Służby są wówczas niepotrzebnie zaangażowane w poważne działania – podkreśla Komenda Główna Policji.

Ponieważ zachowania tego typu wypełniają znamiona czynu określonego w prawie jako bezprawne wywołanie alarmu, mężczyzna został ukarany grzywną 500 zł. Zapewne taki sam los czeka 60-latka, który we wtorek postawił na nogi personel bocheńskiego szpitala.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia