Nieodpowiedzialne zachowanie 60-letniego pacjenta, który we wtorek z gorączką zgłosił się do bocheńskiego szpitala i żeby nie czekać w kolejce do lekarza zmyślił swój rzekomy wyjazd za granicę i związane z tym podejrzenie zakażenia koronawirusem, może go słono kosztować.
O sprawie jako pierwszy poinformował Bochnianin.pl – czytaj TUTAJ. Szybko trafiła ona do serwisu Wykop.pl, a o bocheńskim przypadku piszą kolejne ogólnopolskie media.
Przypomnijmy, że mieszkaniec gminy Rzezawa wprowadzając lekarzy w błąd spowodował uruchomienie kosztownych procedur – na trzy godziny całkowicie odcięto SOR oraz poradnię, gdzie przebywał, i przeprowadzono tam dezynfekcję. Szpital pobrał też próbki od pacjenta i na własny koszt (1500 zł) wysłał je kurierem do laboratorium w Warszawie (wynik negatywny).
Szpital szacuje, że poniesione koszty to w sumie około 20 tys. złotych.
– Rozważamy wystąpienie na drodze postępowania cywilnego o obciążenie pacjenta kosztami całej operacji – poinformował w rozmowie z portalem Medycyna Praktyczna (mp.pl) Jarosław Gucwa, dyrektor ds. lecznictwa. – Jednocześnie zgłosiłem na policję podejrzenie o popełnieniu przestępstwa, ponieważ kiedy SOR był zamknięty, zmuszeni byliśmy przekierować sześć karetek do sąsiedniego szpitala.
Jak już wcześniej informowaliśmy, policja prowadzi w tej sprawie dwa postępowania: jedno dotyczy wykroczenia polegającego na celowym wprowadzeniu w błąd służb, drugie toczy się w oparciu o art. 160 § 1 Kodeksu Karnego (§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3). To drugie postępowanie ma związek z wypadkiem w Łapczycy – poszkodowana w nim kobieta musiała być transportowana do sąsiedniego szpitala w Brzesku, bo bocheński SOR był zamknięty.