Sąd Okręgowy w Tarnowie podtrzymał dziś wyrok Sądu Rejonowego w Bochni w sprawie wytoczonej przeciwko radnym z gminy Bochnia z powództwa Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Druga instancja potwierdziła, że radni mieli prawo dopytywać o funkcjonowanie gminnej instytucji.
– Dla nas to nie była żadna niespodzianka. Myśmy wypełniali i wypełniamy dalej nasze zadania jako radni i nie mamy zamiaru z tego zrezygnować. Nawet pomimo tego, że nas próbują urzędnicy zastraszać takimi działaniami – podsumowuje krótko Izydor Wróbel, jeden z trzech opozycyjnych radnych, których dotyczył pozew (objęci nim byli także Stanisław Cefal i Witold Kowalski).
Przypomnijmy: dyrektor GZOZ Katarzyna Kupisz oskarżyła opozycyjnych radnych Rady Gminy Bochnia, tworzących klub „Chcemy Dobrego Gospodarza”, o pomówienie instytucji, którą kieruje. W akcie oskarżenia zwrócono uwagę, że publicznie formułowane „bezpodstawne pomówienia i insynuacje poniżają podmiot w oczach opinii publicznej i narażają go na utratę zaufania potrzebnego w prowadzonej działalności leczniczej” – więcej na ten temat TUTAJ.
Radni krytykowali władze gminy Bochnia, bo ich zdaniem w prowadzonych przez samorząd ośrodkach zdrowia dzieje się źle. Więcej na ten temat TUTAJ.
Sprawa ciągnęła się od lipca zeszłego roku, nie udało się jej zakończyć polubownie, bo strony nie doszły do porozumienia w kwestii kształtu ewentualnej ugody. Proces ruszył w listopadzie – toczył się za zamkniętymi drzwiami.
W styczniu bocheński sąd zdecydował o uniewinnieniu „trzech muszkieterów” uznając m.in., że jako radni i reprezentanci mieszkańców mieli prawo dopytywać o funkcjonowanie gminnej instytucji. Druga strona złożyła odwołanie od tej decyzji, ale w piątek sąd okręgowy podtrzymał rozstrzygnięcie z pierwszej instancji.