– Pokolenie młodsze od Windowsa nie czyta, nie ma świadomości historycznej – mówił na antenie Telewizji Republika senator z Proszowic Włodzimierz Bernacki. – Jesteśmy w „Okopach Świętej Trójcy” i rzeczywiście ci, którzy otaczają ten świat chrześcijański są tymi, którzy są nastawieni na agresję – przekonywał.
Włodzimierz Bernacki był we wtorek gościem programu „W punkt” na antenie Telewizji Republika. Głównym tematem rozmowy była forma protestów przetaczających się przez cały kraj.
Prowadząca program Katarzyna Gójska prosząc o wypowiedź senatora, sama najpierw przedstawiła swoje odczucia dotyczące tej sprawy:
– Każde młode pokolenie szuka jakiegoś swojego protestu. No ale jeżeli spojrzymy wstecz i zobaczymy różne inne pokolenia, które protestu szukały i protestowały, no to jednak można śmiało powiedzieć, że ten rodzaj protestu, który dziś widzimy, no jest nieporównywalnie bardziej prymitywny. Nawet mogę powiedzieć, że tamte protesty, które dotyczyły happeningów, miały w sobie coś, jakiś element przemyśleń, czasami ironii, różnie to bywało. Było tam widać pracę umysłu, przynajmniej części liderów. No przepraszam bardzo, w tych protestach widać wszystko, ale nie pracę umysłu. Ja mam nawet wrażenie, że trudno jest odnaleźć ślad umysłu – i to nie chodzi o to jakie ci ludzie mają poglądy, ale chodzi o to, co oni mówią, jakimi słowami się posługują, w jaki sposób artykułują swoje przekonania… No naprawdę, trudno sobie wyobrazić, żeby ci ludzie 3 dni temu, 2 tygodnie temu, żeby oni byli normalni… Ja mam wrażenie, że oni tacy byli, tylko my ich teraz zobaczyliśmy… Co o tym myśli pan profesor Włodzimierz Bernacki, wykładowca akademicki? – zapytała Katarzyna Gójska.
– Ja zaczynam zajęcia mówiąc do młodych ludzi, że oni są młodsi od Windowsa, a więc urodzili się po pojawieniu się nakładki na system operacyjny DOS i rzeczywiście Windows jest specyficznym systemem – mówił prof. Włodzimierz Bernacki. – No ale nigdy nie przypuszczałem, że konsekwencje tego świata w którym jest komputer, jest internet, ale nie ma książki, nie ma literatury, prowadzi do zbanalizowania czy uproszczenia, czy upośledzenia młodego pokolenia jeśli chodzi o zasób słownictwa, a więc sprowadzenie do takich prostych, ordynarnych komunikatów dotyczących przeciwników w debacie, dyskusji, a tym wypadku przeciwników politycznych.
Senator nawiązał też do Zygmunta Krasińskiego i jego „Nieboskiej Komedii”. – Tu w Republice pozwolę sobie o tym wprost powiedzieć: my jesteśmy rzeczywiście w „Okopach Świętej Trójcy” i rzeczywiście ci, którzy otaczają ten świat chrześcijański to są tymi, którzy są nastawieni na agresję, na agresję słowną, werbalną, ale również na agresję w postaci dosłownego czynu fizycznego, agresję w postaci niszczenia symboli, które łączą nas jako naród, jako społeczeństwo, jako państwowość – mówił.
– Poczynając od wieków najdawniejszych, poprzez okres rozbicia dzielnicowego, poprzez zabory, poprzez okupację, poprzez czerwony komunizm – zawsze to Kościół i chrześcijaństwo było tym, co nas łączyło. Nagle teraz okazuje się, no właśnie… Pokolenie młodsze od Windowsa nie czyta, nie ma świadomości historycznej, a już z zażenowaniem słyszałem młode dziewczę, które mówiło, że Maria Curie Skłodowska nie mogła studiować, bo jej rząd Polski nie pozwolił, że musiała wyjechać do Paryża, żeby studiować tam właśnie, bo tu w Polsce nie mogła – mówił z dezaprobatą Włodzimierz Bernacki.