R e k l a m a

Wiceprezes KZN Michał Sroka zaskoczony decyzją radnych ws. tanich mieszkań – WYWIAD

-

Nie milkną echa decyzji bocheńskich radnych, którzy w kwietniu zagłosowali przeciwko uchwale w sprawie wyrażenia zgody na utworzenie spółki SIM Małopolska sp. z o.o. Decyzją rady zaskoczony jest Michał Sroka, wiceprezes Krajowego Zasobu Nieruchomości, który w marcu podpisał z burmistrzem Bochni Stefanem Kolawińskim porozumienie o partnerstwie. Pytany przez Bochnianin.pl szczegółowo wyjaśnił zasady budowania tanich mieszkań i zaznaczył, że KZN jest nadal otwarty na dialog.

Mirosław Cisak, Bochnianin.pl: – Miesiąc temu większość radnych Rady Miasta Bochnia zagłosowała przeciwko uchwale ws. utworzenia spółki SIM. Czy zaskoczyła pana ta decyzja?

Michał Sroka, wiceprezes Krajowego Zasobu Nieruchomości: – Tak, jestem zaskoczony. Wiemy, że miasto potrzebuje nowych mieszkań, na ich powstaniu zależy także burmistrzowi Bochni. Więc odrzucenie przez radnych projektu, który może realnie wpłynąć na poprawę sytuacji mieszkaniowej w mieście, jest dla mnie zaskakujące.

6 marca przedstawiciele 13 gmin z Małopolski podpisali w Bochni porozumienie o partnerstwie z Krajowym Zasobem Nieruchomości. Czy pozostałe gminy przegłosowały już uchwały ws. utworzenia spółki SIM? I czy ta grupa 13 gmin poszerzyła się o kolejne samorządy?

– Na ten moment już 12 gmin zagłosowało za utworzeniem spółki SIM. Co więcej większość z nich otrzymało dotacje w wysokości 3 mln zł na powołanie SIM. Gmina Miasta Bochnia jest jedyną, która odrzuciła uchwałę w tej sprawie. Zainteresowanie przystąpieniem do projektu ze strony kolejnych gmin jest bardzo duże i na pewno ich liczba będzie rosła. Zależy nam na jakości działań, które będą prowadzone przez powoływane spółki, dlatego aktualnie weryfikujemy każdy taki wniosek. Jeśli natomiast stanowisko radnych Bochni się nie zmieni, jej miejsce będzie mogła zająć inna gmina.

Bocheńscy radni skarżyli się na brak wystarczających informacji. Miesiąc wcześniej pomysł był jednak prezentowany na sesji Rady Miasta Bochnia. Czy pana zdaniem podane wtedy informacje były kompletne?

– Uczestniczyliśmy w sesji Rady Miasta, przedstawiliśmy założenia projektu, przez cały czas byliśmy w kontakcie z magistratem, odpowiadaliśmy na bieżące pytania urzędu. Jednak ze strony miejskich radnych nie otrzymywaliśmy żadnych sygnałów, że dostarczone przez nas informacje są niewystarczające. Co więcej, mimo otwartości na rozmowę, podczas sesji, na której byliśmy obecni, nie mieliśmy szansy odniesienia się w trakcie obrad do ewentualnych wątpliwości, a nasze propozycje udziału w następnych sesjach Rady Miasta zostały odrzucone. Tym bardziej jesteśmy zaskoczeni zaistniałą sytuacją i uwagami dotyczącymi braku informacji.

Przypomnijmy podstawowe informacje dotyczące planowanej spółki SIM. Jak funkcjonowałaby ta spółka? Jaki byłby jej cel?

– Spółka funkcjonowałaby na takich samych zasadach jak SIM-y, które zostały już utworzone w innych regionach Polski. Aktualnie działa już 8 SIM-ów, a 18 kolejnych jest na finiszu dopinania kwestii formalnych. Zadaniem SIM jest wsparcie budownictwa mieszkaniowego poprzez budowę domów mieszkalnych, a następnie ich eksploatację na zasadach najmu. SIM-y dają możliwość większego zaangażowania państwa w budownictwo społeczne, m.in. dzięki możliwości skorzystania z dodatkowych środków z Rządowego Funduszu Rozwoju Mieszkalnictwa. Każda z gmin przystępujących do SIM może wystąpić z wnioskiem o jednorazowe wsparcie inwestycji w wysokości do 3 mln zł. Dodatkowo suma bezzwrotnego finansowania może sięgać aż do 45% wartości inwestycji. SIM Małopolska z siedzibą w Bochni byłby pierwszą taką spółką w województwie małopolskim, ale z pewnością nie ostatnią. Prowadzimy wstępne rozmowy z gminami z pozostałych części regionu.

Ile mieszkań planowano w Bochni?

– Miasto zgłosiło zapotrzebowanie na około 40 mieszkań.

Kto byłby beneficjentem tych mieszkań? Czy wiadomo już coś na temat kosztów dla mieszkańców? Jakie byłyby warunki?

– Regulamin przydziału mieszkań ustala samodzielnie każda gmina, biorąc pod uwagę bieżące potrzeby mieszkańców. Tym samym w gestii lokalnego samorządu jest określenie szczegółowych kryteriów, a także docelowej grupy beneficjentów inwestycji. Program powstał z myślą o osobach, które nie mają zdolności kredytowej, ale posiadają zdolność czynszową. To znaczy, że nie mogą samodzielnie nabyć mieszkania po cenach rynkowych, ale ich dochody pozwalają na wynajem. Wśród nich są młodzi ludzie, którzy chcieliby mieszkać w mniejszych miastach, tutaj pracować, zakładać rodziny, rozwijać się i angażować w sprawy lokalne. Wynajem z możliwością dojścia do własności jest dla nich rozsądną alternatywą. Przyszli najemcy na początku będą partycypować w kosztach budowy. Oznacza to, że powinni wpłacić około 15 proc. wartości mieszkania. Dzięki zewnętrznemu dofinansowaniu, do spłaty pozostanie tylko ok. 40-45 proc. wartości mieszkania. To obecnie najkorzystniejsze finansowo rozwiązanie na rynku.

Jeden z powtarzających się zarzutów wśród bocheńskich radnych dotyczył kwestii finansowych (np. utrzymywania zarządu spółki). Proszę w takim razie przedstawić, jakie koszty związane z funkcjonowaniem spółki SIM ponosiłaby Bochnia i czego dotyczyłyby?

– Gmina nie musi finansować spółki. Każda z gmin członkowskich uzyskuje na powołanie SIM dofinansowanie w wysokości 3 mln zł, co oznacza, że w przypadku kilku gmin jest to wielokrotność tej kwoty i są to środki, które są przeznaczone m.in. na pokrycie kosztów działania spółki w perspektywie wielu lat. Związki kilku gmin wchodzących w skład SIM powstają m.in. w tym celu, aby możliwe było optymalizowanie kosztów ich działalności, w tym kosztów zarządu, który w spółkach SIM jest jednoosobowy.

Czy wykonano analizę ekonomiczną i marketingową dotyczącą takich mieszkań w Bochni?

– Program odpowiada na zapotrzebowanie lokalnego rynku wskazanego przez Urząd Miasta.

Jaka jest gwarancja, że po przekazaniu przez gminę gruntów zostaną wybudowane mieszkania?

– Gwarantem zrealizowania inwestycji są zapisy zawarte w umowie spółki.

W przypadku Bochni pod uwagę brane są dwie lokalizacje: ul. Na Buczków i ul. Karolina. W przypadku tej pierwszej lokalizacji jest to sąsiedztwo budynków socjalnych.

– Lokalizacje zostały wytypowane przez gminę, która miałaby wnieść do spółki grunt pod budowę mieszkań. Nie ingerujemy w wewnętrzne decyzje samorządu. Jednak jestem przekonany, że polityka mieszkaniowa miasta powinna wspierać, wyrównywać szanse, nie dzielić mieszkańców i w odróżnieniu od rynku komercyjnego.

Czy będą jeszcze próby przekonania radnych do tego pomysłu?

– Krajowy Zasób Nieruchomości jest nadal otwarty na dialog. Po odrzuceniu uchwały podjęliśmy kolejne próby rozmów, niestety napotkaliśmy na opór ze strony Rady Miasta, która nadal blokuje projekt. Jesteśmy gotowi do podjęcia dalszych rozmów i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, jeśli tylko taka wola i gotowość pojawi się również po stronie rady.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia