R e k l a m a

Mieszkanka Bochni oszukana metodą „na policjanta”. Straciła 50 tys. zł

-

50 tysięcy złotych straciła 81-letnia mieszkanka Bochni w wyniku oszustwa metodą „na policjanta”. Podczas rozmowy telefonicznej usłyszała historię o wypadku samochodowym swojego wnuka i konieczności zapłaty dużej kwoty pieniędzy organom ścigania. Oszuści byli na tyle wiarygodni, że kobieta zgodziła się na przekazanie im gotówki mającej „uratować jej wnuka przed karą więzienia”.

Wczoraj (7 lipca) ok. 16, na telefon stacjonarny 81-latki z Bochni zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant z Komendy Policji w Częstochowie. „Funkcjonariusz”, nie podając swojego nazwiska, natychmiast przekazał telefon osobie, którą przedstawił jako wnuka kobiety. Ten, nie tracąc czasu opowiedział 80-latce historię o wypadku, w którym brał udział. Kierując samochodem miał potrącić ciężarną kobietę, która teraz walczy o życie w szpitalu, natomiast jej nienarodzone dziecko zmarło.

W trakcie rozmowy mężczyzna płakał i prosił „swoją babcię” o 80 tysięcy złotych, które musi przekazać organom ścigania dzięki czemu nie trafi do więzienia. W słuchawce telefonu mieszkanka Bochni słyszała co jakiś czas głos „policjanta”, z którym rozmawiała początkowo. Mężczyzna nerwowo krzyczał, informując, że budynek sądu za chwilę się zamyka, co miało przyspieszyć decyzję 80-latki o przekazaniu gotówki „wnukowi”.

Po około 40 minutach rozmowy telefonicznej, kobieta w końcu dała wiarę oszustom i zgodziła się na przekazanie kwoty, z zastrzeżeniem, że będzie to 50 tysięcy złotych – gdyż większej ilości pieniędzy nie posiada. Po gotówkę do miejsca zamieszkania 80-latki osobiście zgłosił się „pracownik sądu”. Około 30-letni, wysoki mężczyzna odebrał od kobiety 50 tysięcy złotych, a w momencie wychodzenia z jej domu ukradł jeszcze leżące na stole pieniądze w kwocie 400 zł i wybiegł.

Po zdarzeniu, mieszkanka Bochni zadzwoniła do swojej córki i opowiedziała jej historię związaną ze swoim wnukiem i przekazaniem pieniędzy mających mu pomóc. Słysząc, że mężczyzna nie brał udziału w żadnym wypadku uświadomiła sobie, że padła ofiarą ataku oszustów.

Sprawa oszustwa będzie teraz prowadzona przez prawdziwych bocheńskich policjantów.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia