– Nie widzę w tym filmie żadnego ataku na Kościół. Wręcz przeciwnie. Również abp Gądecki po obejrzeniu filmu podziękował panu Sekielskiemu. To jest jeszcze jeden element do naszej walki, naszego zmagania się z pedofilią – mówił dziś rano w Radiu ZET prymas Polski, arcybiskup Wojciech Polak. W ten sposób głowa polskiego Kościoła podważa przekaz płynący od polityków – także w Bochni.
Duchowny rozmawiał z dziennikarką stacji Beatą Lubecką w programie „Gość Radia ZET”. Przyznał, że film „Tylko nie mów nikomu” oglądał już w sobotę, w dniu premiery, natychmiast gdy pojawił się w internecie.
– Najbardziej poruszył mnie i zabolał moment konfrontacji osób skrzywdzonych z krzywdzicielami. Sam dramat osób, które musiały wracać do traumatycznych przeżyć swojego dzieciństwa. Wcześniej tego nie doświadczyłem – mówił abp Wojciech Polak.
W blisko godzinnej rozmowie hierarcha ocenił m.in.: – Myślę, że dziś już chyba nikt nie będzie wypierać ze świadomości, że do takich przestępstw w Kościele dochodzi. To nie jest pierwsze ujawnienie, to nie jest początek problemu, o którym mówimy. To sytuacja, w której trwamy.
Arcybiskup przyznał, że „sytuacja w polskim Kościele jest poważna”. Pytany o konkretne działania, poinformował o zwołanej na 22 maja Radzie Stałej. – Musimy jeszcze raz zrobić analizę tego, o czym dziś się mówi, o aktualnej sytuacji. Pokazać jakie kroki będziemy podejmować.
Arcybiskup został także zapytany o odmowę udziału w filmie Tomasza Sekielskiego. Przyznał, że zachował się nieco asekuracyjnie, nie znając twórczości autora i nie wiedząc czego spodziewać się po tej produkcji. Dziś o filmie mówił tylko dobrze: – Okazało się, że dzieło nie jest nierzetelne. Jest wstrząsającym świadectwem. Zapytany, co chciałby za pośrednictwem stacji przekazać Tomaszowi Sekielskiemu powiedział: – Chciałbym go pozdrowić i podziękować za dokument, który zrobił. Jest to element kruszenia pewnej mentalności. Hierarcha wyraził gotowość wystąpienia w drugiej części filmu, jeśli zostanie o to poproszony.
Politycy myślą inaczej?
Nie wszyscy uważają tak jak głowa polskiego Kościoła. Wielu polityków uważa wręcz odwrotnie. We wtorek w Bochni, na zwołanej konferencji prasowej, poseł PiS i kandydat do Parlamentu Europejskiego Włodzimierz Bernacki mówił:
– Chciałbym podkreślić, że to uderzenie w Kościół (bo tak to chyba trzeba traktować; termin opublikowania tego filmu, nie jest terminem przypadkowym) jest nacechowane i nakierowane, omówieniem nie zjawiska pedofilii w ogóle, ale zjawiska negatywnego, które występuje w Kościele. (…) Buduje się takie przekonanie, że pedofilia jest tym zjawiskiem, które jest związane tylko ze środowiskiem hierarchów, dostojników czy też kapłanów.
Parlamentarzysta ocenił, że jest to „budowanie mylnego przekonania” oraz „dążenie do tego, aby uderzyć w tę pozytywną relację pomiędzy wspólnotą kościoła, a wspólnotą narodową poprzez próbę zdyskredytowania nie tylko kościoła instytucjonalnego, ale kościoła w ogóle”.
Włodzimierz Bernacki zaapelował też: – Dlatego drodzy państwo miejmy na uwadze właśnie te fakty, kiedy będziemy zmierzali do urn 26 maja i zastanówmy się tak naprawdę nad przyczynami tak agresywnej kampanii w tym wymiarze religijnym.
Poseł przyznał jednak, że filmu jeszcze nie widział, choć zapewnił, że na pewno go obejrzy. Pełna relacja z tej konferencji prasowej TUTAJ.