W sobotę przed południem na Rynku odbyło się organizowane przez KOD spotkanie w ramach cyklu „Dlaczego Polska biednieje?”. Podobne wydarzenia odbywają się lub są zaplanowane także w innych miastach Małopolski. W Bochni o aktualnej sytuacji w kraju mówili senator Bogdan Klich (Koalicja Obywatelska), Piotr Kempf (PSL) oraz radny z Nowego Wiśnicza Mirosław Chodur (PL2050).
– Spadek wartości pieniądza jest większy niż wzrost wynagrodzeń, który został wyprzedzony przez inflację. Realna siła nabywcza średniego polskiego wynagrodzenia jest coraz niższa. To jest największy problem dla Polski, dla Polek, dla Polaków – że ten portfel, w którym jest trochę więcej pieniędzy może starczyć na mniej niż w poprzednim miesiącu. To dowód na to, że polskie rodziny biednieją – wskazywał Bogdan Klich, dodając: – Wzrasta także liczba rodzin, które żyją poniżej granicy ubóstwa – to jest w tej chwili więcej niż 5 %, w sytuacji kiedy 5 lat temu było mniej niż 5%.
– Na pewno są grupy społeczne, jak zarządy spółek skarbu państwa i osoby, które w nich pracują, i one się bogacą – mówił z kolei Piotr Kempf. – Jeżeli popatrzymy na chyba najważniejszy wskaźnik jeśli chodzi o to, czy polskie rodziny czują się bezpiecznie, to widzimy spadek urodzeń w Polsce. To jest przykład tego, że te programy socjalne jak 500+ w tej galopującej inflacji, którą mamy, po prostu przestały się sprawdzać. młode rodziny przestają decydować się na założenie rodziny, dlatego że po prostu nie stać ich ze względu na bardzo wysokie koszty kredytu na to, żeby kupić sobie mieszkanie, na to żeby rozwijać się, na to, żeby pewnie czuć się w Polsce. Myślę, że to jest ten papierek lakmusowy, który pokazuje, że biedniejmy.
– Gospodarka powoli nam siada, nie mamy inwestycji, mamy wstrzymane pieniądze z Unii Europejskiej, kłócimy się z wszystkimi sąsiadami… Tymczasem rządzący zajmują się sami sobą, rozgrywkami wewnętrznymi… Widzimy co dzieje się w ministerstwie rolnictwa: przy wszystkich drożejących nawozach, coraz bardziej drogiej produkcji rolnej, rząd zajmuje się tylko i wyłącznie sprawami kadrowymi, gdzie wymienia jednego wiceministra na drugiego, który chyba jest jeszcze gorszy, niż ten którego wymieniają… – wskazywał Kempf.
– Generalnie biednieją zawsze najbiedniejsi – zauważył z kolei Mirosław Chodur, który zwracał także uwagę, że kolejne transfery socjalne nie rozwiązują istoty problemów. Jego zdaniem państwo oraz rządzący przy użyciu kolejnych środków „próbują przekonywać ludzi, że bez jego pomocy nie przetrwają” oraz chcą aby ludzie „mieli poczucie, że coś otrzymali i byli wdzięczni”.
Jako receptę na poprawę sytuacji Piotr Kempf wskazywał: – Powinniśmy wrócić do tego, co było naszą domeną, czyli ścisła współpraca z Unią Europejską. Przestać obrażać się i szukać wrogów w Unii Europejskiej. Zająć się współpracą, odblokować pieniądze z UE, które są motorem napędowym. Na to czekają przedsiębiorcy. To na jakim etapie rozwoju jest obecnie Polska jest zasługą tego, że przez ostatnich prawie 20 lat ściśle współpracujemy z UE.
Bogdan Klich odpowiadając na pytanie „co dalej?” metaforycznie ocenił: – Trzeba będzie kraj posprzątać. I to sprzątanie będzie musiało być bardzo dogłębne. Trzeba będzie wymieść śmieci ze wszystkich kątów, trzeba będzie zetrzeć kurz ze wszystkich sprzętów. To jest naprawdę duża robota. Do tej roboty trzeba zaangażować będzie każdego Polaka i każdą Polkę bez względu na to jakie są jej czy jego poglądy polityczne. Każdy kto będzie chciał uczestniczyć w tym zbiorowym sprzątaniu znajdzie swoje miejsce w tej ekipie, która się tego podejmie.
Zgodził się także ze swoim przedmówcą: – Zawsze w ciągu ostatnich 30 lat szansa dla Polski była na zachodzie, a problem dla Polski był na wschodzie. W związku z tym naszego spojrzenia narodowego nie możemy odwracać od zachodu i kierować jakichkolwiek nadziei na wschód. Jak zatrzymać proces biednienia społeczeństwa? Odpowiadam: sięgnąć do tej szuflady, w której leżą pieniądze Polakom się należące [chodziło o środki z KPO – przyp. red.]
Debacie przysłuchiwało się kilkanaście osób, niektórzy przechodnie przystawali na chwilę, by zaraz podążyć dalej za swoimi sprawami. Wśród tych ostatnich trafiło się kilku przeciwników środowisk reprezentowanych przez debatujących. – Tak, wysprzedajcie Polskę! Zniknijcie z mapy Polski wszyscy, PSL i PO! Ta posr*na bezpośrednia demokracja… – krzyczała mijając zgromadzenie starsza kobieta.
Porządku na miejscu pilnował dwuosobowy patrol policji.