„Jeżeli któryś samorząd nie wywiąże się z zadań publicznych i nie będzie ogrzewał szkoły, która jest przez niego prowadzona dla jego dzieci, to będziemy występować niezwłocznie o zarząd komisaryczny” – zapowiedział w rozmowie PAP szef MEiN Przemysław Czarnek.
W ten sposób minister edukacji i nauki skomentował informacje o tym, że w związku z drakońsko rosnącymi kosztami nośników energii niektóre samorządy mogą mieć kłopoty ze sfinansowaniem ogrzewania budynków i w szkołach mogą wprowadzić nauczanie zdalne.
– Jeżeli któryś samorząd nie wywiąże się z zadań publicznych i nie będzie ogrzewał szkoły, która jest przez niego prowadzona, dla jego dzieci, mieszkających na terenie tego samorządu, to będziemy występować niezwłocznie o zarząd komisaryczny. To jest święty obowiązek samorządu utrzymać i ogrzać szkołę dla dzieci” – wskazał w wypowiedzi dla PAP Przemysław Czarnek.
Szef resortu edukacji podkreślił, że „jeżeli ktoś to będzie robił celowo, tylko po to, żeby zejść z temperaturą do 15 stopni Celsjusza i wygonić dzieci na nauczanie zdalne”, to „będziemy występować o zarząd komisaryczny i będziemy w tym bezwzględni”.
Zapowiedź Przemysława Czarnka wkleił też na Twitterze wiceminister edukacji, senator z naszego okręgu wyborczego, Włodzimierz Bernacki:
Jeżeli któryś samorząd nie wywiąże się z zadań publicznych i nie będzie ogrzewał szkoły, która jest przez niego prowadzona dla jego dzieci, to będziemy występować niezwłocznie o zarząd komisaryczny — minister Przemysław Czarnek (PAP).
— Włodzimierz Bernacki (@W_Bernacki) October 1, 2022
O tym, z jakimi problemami muszą się mierzyć samorządy, mówił niedawno wicestarosta bocheński Ryszard Drożdżak:
– Wzrosty cen energii nośników energii są zabójcze również dla samorządów – gminnego, powiatowego… Podam przykład. Dwa lata temu w powiecie bocheńskim w całym przetargu energia – łącznie ze szpitalem powiatowym – kosztowała nas wtedy około 3,2 mln zł. Obecnie w marcu był przetarg, był tylko jeden oferent: 5,1 mln zł. Widzimy jaka to jest ogromna podwyżka. Wiem o tym, że ten oferent zastanawia się, czy nie zerwać tej umowy gdyż na wolnym rynku nie jest w stanie kupić energii, którą by w ramach podpisanej umowy mógł dystrybuować naszym jednostkom – mówił wicestarosta podczas briefingu prasowego.
Ryszard Drożdżak dodał też: – Coś z tym trzeba zrobić i to bardzo szybko – ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji gdzie samorządy gminne, powiatowe, nie będą miały pieniędzy na zapłacenie rachunków za ogrzewanie budynków, za energię elektryczną i np. nasze dzieci będą musiały przejść na naukę zdalną. To by było fatalne…
Sytuacja wygląda więc tak, że samorządy w kryzysowej sytuacji proszą o pomoc rząd, a minister edukacji zapowiada, że jeśli sobie nie poradzą, to jego resort będzie występował o wprowadzenie zarządu komisarycznego. – Czy od tego nagle przybędzie pieniędzy na zapłacenie rachunków? – pytają retorycznie samorządowcy.