R e k l a m a

Trener BSF: „Jak się podnosić – to w takim stylu. To była fantastyczna reklama futsalu!”

-

– Chcieliśmy zagrać futsal agresywny, z dużą aktywnością w obronie no i przede wszystkim zagrać w ofensywie w taki sposób, aby w końcu zamieniać nasze sytuacje – których mamy w każdym meczu bardzo dużo – na gole. Dzisiaj strzeliliśmy pięć bramek i wygraliśmy mecz. Radość w końcu jest duża – powiedział po zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok trener BSF ABJ Powiat Bochni Klaudiusz Hirsch.

Zobacz: Futsal Ekstraklasa. Niesamowite widowisko i przełamanie BSF na oczach całej Polski – ZDJĘCIA

Szkoleniowiec w pomeczowym wywiadzie dla kanału Futsal Ekstraklasy dosłownie promieniał, wyraźnie zadowolony z wydarzeń na boisku i na trybunach. – Trzy punkty dla nas to jest wielka sprawa, bo mieliśmy serię, która trwała, trwała, i nie chciała się skończyć, mieliśmy multum sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać, a które wypracowywaliśmy, natomiast zespół wierzył w każdym meczu, że w końcu to my odmienimy los i do nas uśmiechnie się szczęście. Musieliśmy temu szczęściu jeszcze bardziej pomóc i to się dzisiaj ziściło.

– Chwała dla moich zawodników i wielkie słowa uznania. Mieliśmy moment krytyczny gdy od stanu 2:0 przegrywaliśmy 2:3 i ten moment mógł nas jeszcze bardziej dobić, ale na szczęście wytrzymaliśmy presję i te okoliczności i sytuację, która była dla nas ciężka.

– To trochę ulga, bo mieliśmy serię spotkań nieudanych i na ten młody, niedoświadczony zespół jaki mamy, na pewno nie wpływało to dobrze – przyznał Klaudiusz Hirsch. – Ale jak się podnosić – to w takim stylu, w taki sposób i w takich okolicznościach. Myślę, że ten kto oglądał dzisiaj mecz w telewizji, to pokochał futsal, bo było wszystko: emocje do ostatnich sekund, wiele bramek, wiele sytuacji, świetnych interwencji bramkarskich – fantastyczna reklama futsalu! – dodał.

– Publiczność dopisała, jak zwykle zresztą, tu zawsze mamy jeśli nie komplet, to naprawdę wielu tych kibiców chodzi. Widzieliśmy dzieci, dużo młodzieży, całe rodziny – piękny obrazek, a do tego cała otoczka i fantastyczna realizacja. Oby więcej takich spotkań w telewizji! – dorzucił z uśmiechem.

W zupełnie odmiennym nastroju wystąpił przed kamerą II trener zespołu gości Karol Domalewski, któremu trudno było wytrzymać targające nim emocje. – Dalej jest złość i ja tego nie ukrywam, bo wyciągnąć mecz z 2:0 na 3:2 i stracić wygrany mecz to boli bardzo mocno – przyznał. – Jest bardzo duży… rozgoryczenie i niedosyt. Ale musimy sobie powiedzieć mocno w szatni co źle robimy, bo tak nie może być, że nikt nie bierze odpowiedzialności za wygraną.

– Tak nie może być! – powtórzył mocno szkoleniowiec. – Musimy wszyscy być drużyną i każdy musi odpowiadać za wynik, wszyscy tak samo. A nie brak nonszalancji, brak skuteczności, nikt za to punktów nam nie da! I zamiast bić się o „ósemkę” i mieć 9 punktów [po ostatnich trzech meczach – przyp. red.], to mamy tylko 2 punkty i będziemy walczyli w dolnej części tabeli o utrzymanie – stwierdził zdenerwowany.

Na pytanie „czego zabrakło?” Karol Domalewski kilkukrotnie powtórzył: – Odpowiedzialności za wynik i skuteczności.

Zobacz: Futsal Ekstraklasa. Niesamowite widowisko i przełamanie BSF na oczach całej Polski – ZDJĘCIA

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia