Około 150 osób zgromadziło się w sobotnie południe na Placu Sanktuaryjnym w Bochni, by zaprotestować przeciwko działaniom uderzającym w Chór Chłopięcy Pueri Cantores Sancti Nicolai oraz w jego założyciela i dyrygenta ks. Stanisława Adamczyka.
Protest odbywał się przed oknami plebanii, bo w powszechnym odczuciu współwinnym obecnych problemów jest proboszcz parafii ks. Proboszcz Ryszard Podstołowicz. To dlatego protestujący mieli ze sobą transparenty, na których eksponowali hasła: „Murem za chórem”, „Dziękujemy proboszczowi za »wsparcie«”, „Dziękujemy proboszczowi za POBYT w naszym mieście”, „Czy zysk jest najważniejszy w parafii? Przecież to nie korpo!”, „Proboszczów jest wielu, chór PCSN pod dyrekcją ks. Adamczyka jest jeden!”. Przyniesiono też taczki z napisem „Jaki proboszcz, taki wóz!”. Uczestnicy wielokrotnie skandowali hasło „Murem za chórem i księdzem Adamczykiem!”.
Nie musieli długo czekać, a wyszedł do nich proboszcz Ryszard Podstołowicz i zaprosił na rozmowę delegację protestujących. Początkowo nie było takiej woli, bo już wcześniejsze rozmowy z duchownym nie przyniosły żadnych rezultatów, a protestujący tego dnia bardziej przyszli pokazać swoją determinację i siłę, niespecjalnie chyba licząc na dialog. W rolę „mediatora” wcielił się jednak spontanicznie poseł Stanisław Bukowiec – w tej sytuacji występując prywatnie, jako ojciec syna, który przez 8 lat występował w chórze.
Na rozmowy udała się 7-osobowa delegacja, podczas gdy tłum oczekiwał na ich wynik na Placu Sanktuaryjnym. Dyskusja (przysłuchiwał się jej Bochnianin.pl) trwała około 40 minut. Ks. Ryszard Podstołowicz przekonywał, że nigdy nie było jego intencją „eksmitowanie” chóru z Bursy i nigdy nie podjął żadnych działań w tym kierunku – dodał też, że takie oskarżenia są dla niego krzywdzące. W odpowiedzi na te zapewnienia usłyszał jednak, że „zaniechanie to też forma działania” – bo ze wszystkich dotychczasowych informacji wynika, że konflikt eskalował przez trudności w pogodzeniu funkcjonowania w jednym budynku sali imprez okolicznościowych i chóru, podsycane złośliwym zachowaniem zarządcy Bursy, a proboszcz – mimo sygnałów i próśb o reakcję, przez półtora roku nie potrafił (w przekonaniu protestujących celowo nie chciał) tego problemu rozwiązać.
Konkluzje ze spotkania można zawrzeć w trzech punktach:
1. Chór Pueri Cantores Sancti Nicolai pozostaje w Bursie
2. Ks. Stanisław Adamczyk pozostaje dyrygentem chóru
3. Odbędzie się spotkanie pomiędzy przedstawicielami rodziców chórzystów, a zarządcą bursy, na którym ustalone zostaną i spisane zasady korzystania z bursy przez chór.
Po ogłoszeniu tych ustaleń oczekującym przed plebanią, na Placu Sanktuaryjnym zapanowała radość. Nim uczestnicy rozeszli się do domów, chórzyści wykonali jeszcze spontanicznie utwór „Wiwat” na cześć ks. Stanisława Adamczyka.
– To oczywiście nie rozwiązuje wszystkich problemów i wciąż pozostaje wiele niejasności. Niemniej pokazaliśmy siłę, wobec której proboszcz nie mógł być obojętny. Będziemy stać na straży doprowadzenia sprawy do szczęśliwego finału. Jeżeli się tak nie stanie – znowu zaprosimy was wszystkich w to miejsce. W jeszcze większym gronie – zadeklarowali organizatorzy protestu.
Zobacz też:
– Oświadczenie ks. Stanisława Adamczyka – Dyrygenta Chóru PCSN
– Oświadczenie proboszcza parafii pw. Św. Mikołaja ws. chóru PCSN
– Poruszenie w Bochni. Chłopięcy Chór Pueri Cantores wyproszony z Bursy