Na majowym zebraniu wiejskim nastąpiła zmiana sołtysa Chronowa – pełniący tę funkcję przez kilkanaście lat Tadeusz Kozioł niespodziewanie przegrał w wyborach z 30-letnią Justyną Serwatką. Ale procesowi głosowania zarzucono wiele nieprawidłowości i wiśnicka rada miejska wybory unieważniła. Będzie powtórka, a sprawa budzi ogromne emocje w lokalnym środowisku.
Zanim rada miejska podjęła decyzję i unieważniła wybory, sprawę badała komisja rewizyjna. Ustalenia, które poczyniła jednoznacznie wskazują, że 12 maja na zebraniu wiejskim, w którym uczestniczyło ponad 100 osób, panowało duże zamieszanie. Głosowanie przeprowadzano w sumie trzy razy, a o wyniku zdecydowały dwa głosy, które komisja skrutacyjna uznała za nieważne. Późniejsze sprawdzanie innych oddanych głosów prowadziło do wniosku, że głosów, które można byłoby uznać za nieważne jest więcej (oddane były na oboje kandydatów).
W obliczu wątpliwości komisja jednogłośnie rekomendowała radzie miejskiej unieważnienie wyborów. Tak też się stało.
Sprawa budzi ogromne emocje. Jedna strona mówi o sfałszowaniu wyborów przez komisję liczącą głosy, druga wskazuje, że ustępujący sołtys nie umie przegrywać.
Wybory zostaną powtórzone w najbliższą niedzielę, a kandydaci mobilizują swoich zwolenników. Z kolei gmina przygotowuje się, by dopilnować aby procesowi głosowania nie można było nic zarzucić.
