R e k l a m a

Czy pokolenie 40-latków jest gotowe przejąć stery w Bochni?

Felieton RedNacza

-

Potrzeba zmian!”, „Trzeba przewietrzyć!”, „Konieczna jest nowa energia!” – słychać w Bochni od dłuższego czasu, i to z wielu stron. W nadchodzących wyborach samorządowych to może się ziścić – o ile na listach pojawią się nowe twarze, a wyborcy rzeczywiście postawią na zmianę.

Nie da się przy tym temacie uciec od zaglądania w metryki członków ekipy obecnie rządzącej Bochnią. Przypomnę: spośród 21 bocheńskich radnych 1/3 jest w wieku 70+, z całego składu tylko 4 radnych jest poniżej 60+, burmistrz ma 66 lat, a jego zastępcy 64 i 55.

Zanim ktoś zarzuci mi ageizm (dyskryminację ze względu na wiek), spieszę zapewnić, że jestem daleki od takich poglądów. Nie da się jednak ignorować faktu, że w bocheńskiej radzie miasta mamy dominującą nadreprezentację seniorów – i to stąd poczucie u młodszych wyborców, że ich sprawami nikt się nie zajmuje i ich nie rozumie, a w radzie brak jest „młodzieńczej energii” i nie nadąża ona za współczesnymi trendami w sprawnym zarządzaniu samorządem.

W tytule piszę o pokoleniu 40-latków, bo to moje pokolenie i myślę, że dobrze czuję, co mu w duszy gra. Nie brak wśród moich rówieśników takich, którzy dysponują sporymi zasobami energii, a jednocześnie mają już zawodowe i życiowe doświadczenie, które można byłoby wykorzystać w działalności samorządowej. Wielu z nich ma poczucie, że Bochnia nie wykorzystuje swoich szans. Że marnuje wiele zasobów np. na przypodobanie się turystom, zamiast sukcesywnie rozwiązywać przyziemne problemy i uczynić miasto miejscem bardziej przyjaznym dla mieszkańców. Że zapomina, że jest stolicą powiatu/regionu i o swoim rozwoju powinna myśleć też w takim kontekście. I tak dalej…

W dość powszechnym odczuciu we władzach Bochni przydałaby się zmiana, impuls, który rozrusza nieco skostniałe struktury. Skorzystać na tym mogą wszyscy, jako ogół – niezależnie od metryki.

Czy przedstawiciele pokolenia 40-latków są gotowi wziąć odpowiedzialność za łajbę „Bochnia”, być może zaciągając do załogi nawet tych jeszcze młodszych? Czy są gotowi, jeśli nie przejąć stery, to chociaż znacząco zwiększyć swój udział w nawigacji…?

Pierwszą odpowiedź otrzymamy, gdy zarejestrowane zostaną komitety i zobaczymy nazwiska na listach wyborczych. Drugą, gdy kandydaci przedstawiać będą siebie i swoje pomysły. Trzeciej udzielą wyborcy, decydując, w czyje ręce przekazać kierowanie miastem na następne 5 lat.

Wybory już 7 kwietnia.

Tomasz Stodolny
Tomasz Stodolny
Właściciel, wydawca, redaktor naczelny, szef :-) Bochnianin.pl.

Podobne artykuły

Najnowsze

23,995FaniLubię
1,344ObserwującyObserwuj