Od poniedziałku Szczepan Brzeski i Maciej Jermak biegną Głównym Szlakiem Beskidzkim. Do pokonania mają 500 km i chcą tego dokonać w 7 dni. Cel jest charytatywny – zebranie środków na zakup specjalistycznych ortez i pokrycie kosztów turnusów rehabilitacyjnych Filipka Tabora z Drwini, który cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i padaczkę oraz na sprzęt komputerowy zaopatrzony w program do komunikacji wzrokiem dla Piotra.
Filip jest pogodnym, wesołym i inteligentnym ośmiolatkiem, który od września uczęszcza do drugiej klasy szkoły podstawowej. – W wyniku urazu okołoporodowego, zamartwicy i sepsy cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i padaczkę. Nauka jedzenia i połykania, codzienna, systematyczna rehabilitacja od pierwszych miesięcy życia, podejmowane terapie, turnusy rehabilitacyjne, opieka Boża i ogromna wola walki sprawiają, że Filipek dzielnie walczy z niepełnosprawnością, pomimo, że po urodzeniu nie dawano mu żadnych szans na przeżycie i jakąkolwiek samodzielność i aktywność – napisała na stronie zrzutka.pl Agata Staśto-Tabor (cel zbiórki udało się osiągnąć jeszcze przed rozpoczęciem biegu).
Piotr jest wspaniałym ojcem, mężem, człowiekiem pełnym pasji i do niedawna właścicielem niewielkiej rodzinnej firmy. – Pierwsze niepokojące objawy pojawiły się trzy lata temu podczas meczu piłki nożnej. Piotr poczuł niedowład lewej nogi, tak jakby zabrakło połączenia pomiędzy głową a nogą. Myślał, że to jakaś błahostka. Nie sadził, że diagnoza zabierze mu wszystko… SLA – stwardnienie zanikowe boczne to bardzo szybko postępująca choroba neurologiczna. (…) SLA jest jedną z nielicznych chorób na świecie, na którą nie ma żadnego lekarstwa. (…) W tym momencie Piotr ma całkowity niedowład obu kończyn, kilka godzin dzienne oddycha za pomocą respiratora, powoli przestaje mówić. Pomimo codziennej rehabilitacji choroba postępuje bardzo szybko. Piotr za chwilę przestanie mieć możliwość komunikowanie się z otoczeniem. Jedynym rozwiązaniem na kontakt będzie sprzęt komputerowy zaopatrzony w program do komunikacji wzrokiem – napisała na stronie zrzutka.pl Magdalena Batko, żona Piotra.
Formą wsparcia zbierania funduszy na te dwa cele jest niezwykła sportowa inicjatywa pod hasłem „520 km Głównym Szlakiem Beskidzkim w 7 dni – dla Filipa”. Szczepan Brzeski (pochodzący z Bochni himalaista, ultramaratończyk, podróżnik, zdobywca Górskiej Korony Ziemi) i Maciej Jermak (mąż, ojciec, przedsiębiorca, biegacz) realizują swoje wyzwanie od poniedziałku 28 września (start był tuż po północy, w mgle i przy 4 st. C) i zamierzają skończyć 4 października.
W swoim projekcie Szczepan i Maciej nie są sami. Do inicjatywy na różnych etapach dołączają też inni biegacze (m.in. Marcin Gibała, Marek Bartosz, Patrycja Strzesak).
Poczynania biegaczy można na bieżąco śledzić TUTAJ.