W ciągu kilku godzin od ukazania się w lokalnych mediach oraz na portalach społecznościowych apelu o pomoc, do rodziny lekarki zgłosiło się około 50 osób. Kuracja przyniosła efekt, lekarka czuje się lepiej, a rodzina dziękuje wszystkim ludziom dobrej woli.
Spośród pół setki osób, które błyskawicznie odpowiedziały na apel, około 15 spełniało ostre kryteria medyczne (m.in fakt, że tzw.”ozdrowieńcy” musieli mieć 4-tygodniowy okres karencji od pełnego wyleczenia lub 14-dniowy od pisemnego potwierdzenia w ich organizmie przeciwciał na Covid.
Wdzięczni za odzew bliscy za naszym pośrednictwem kierują słowo do wszystkich dobrych ludzi:
PODZIĘKOWANIE
W imieniu całej naszej rodziny składam serdeczne podziękowanie wszystkim Ludziom Dobrej Woli, którzy w odpowiedzi na nasz apel oddali bądź zadeklarowali oddać swoją krew i osocze dla ratowania życia i zdrowia mojej żony, która lecząc ludzi w okresie pandemii sama zaraziła się niebezpiecznym wirusem i ciężko zachorowała na COVID-19. Dziękuję za modlitwę, słowa otuchy i liczne dowody sympatii, które napłynęły do nas w ostatnim czasie. Z radością informuję, że moja żona czuje się już znacznie lepiej.
Drodzy Przyjaciele. Jesteśmy przekonani, że ogromna energia wypływająca z Waszych serc rozpaliła kolejne działania, których owocem – oprócz wielu wyleczonych ciężko chorych ludzi – będzie także m.in. zakup sprzętu do centrum krwiodawstwa oraz utworzenie kilku terenowych punktów do pobierania osocza, aby ułatwić kolejnym Dawcom kontynuację tej szlachetnej akcji.
Jerzy Lysy z rodziną
Bochnia, 13 listopada 2020 r.
Przy okazji tej spontanicznej akcji okazało się, że Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie ma ograniczone możliwości odbioru osocza gdyż posiada zaledwie 2 tzw. kombajny do plazmaferezy (wartość ok.120 tys zł/szt), które mogą obsłużyć zaledwie ok. 8-10 osób w ciągu dnia pracy.
Ponadto RCKiK nie pracuje cała dobę oraz w weekendy – co wydaje się proste do skorygowania. Należy podkreślić, że „zwykle” pobieranie krwi od ozdrowieńców umożliwia uzyskanie tylko 1 jednostki osocza, podczas gdy zastosowanie „kombajnu do osocza” daje 3 jednostki. Jest to diametralna różnica.
– W tej sytuacji zdecydowałem się zainicjować „pospolite ruszenie” samorządów regionu krakowskiego. Na mój apel odpowiedział m.in. Pan prezydent prof. Majchrowski, który na zakup kombajnu do pobierania osocza zadeklarował w imieniu gminy Kraków 75 tys. zł, Pan wójt Zbigniew Wojas z Gdowa, który łącznie z gminami Kłaj, Niepołomice, Biskupice, Wieliczka oraz Starostwem w Wieliczce obiecał przekazać w sumie 60 tys zł. Ponadto Starosta Bocheński Adam Korta zadeklarował na w/w cel kwotę 50 tys zł oraz postanowił przekonać wójtów powiatu bocheńskiego aby też się dołożyli (p. wójt Pająk z Drwini zadeklarował 6,5 tys zł) – wylicza Jerzy Lysy, który sam jest doświadczonym samorządowce.
W sprawie interweniował również bocheński poseł Stanisław Bukowiec- w efekcie jego rozmowy z szefostwem Narodowego Centrum Krwi, opisane deklaracje samorządowców spowodowały, że NCK dołoży pieniędzy na kolejnych 3-5 kombajnów osoczowych, które rozlokowane będą w placówkach terenowych na obszarze województwa (teraz żadna stacja powiatowa nie ma takich urządzeń). O sprawie pisaliśmy TUTAJ.