Około 30 osób wzięło udział w piątkowym spontanicznym spotkaniu na Rynku w Bochni, by wyrazić swój protest przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, który dwa dni temu został opublikowany w Dzienniku Ustaw.
Frekwencja była niższa niż podczas tłumnych protestów w październiku. – Domyślam się, że to dlatego, że ludzie pomyśleli – skądinąd słusznie – że bitwa jest już przegrana, bo to już się stało prawem obowiązującym. Haniebnym, ale obowiązującym – mówił do zgromadzonych jeden z uczestników. – Ale mimo wszystko uważamy, że „Milczenie = bezprawie”. Milczenie jest zgodą na bezprawie. Dlatego tu jesteśmy.
– Ja nie wierzę, że PiS robi to po to, żeby odwrócić uwagę od bieżących problemów, ale jest to element wojny, którą wywołali. Wojny z rozumem, z człowieczeństwem, z kobiecością, z godnością – kontynuował. – Nie ma na to zgody. Chcę, żeby to rezonowało i skończyło się tym, że dziadersi, PiS, nie zdobędzie ponownie władzy. Dość! Nie ma zgody na władzę PiS-u!
– Myślę, czuję, decyduję! Je*ać PiS! – skandowali zgromadzeni (były to jedyne okrzyki wzniesione tego wieczoru).
Głos zabrała także jedna z uczestniczek: – Może się tak wydawać, że już jest pozamiatane i nic nam nie zostało. Natomiast pamiętajcie, że najważniejsze teraz, żeby ten hasztag, to hasło które pojawia się w mediach społecznościowych, że „nigdy nie będziesz szła sama”, żeby to zostało w naszych sercach. Zachęcała by wspierać organizacje, które idą z pomocą kobietom. – Pomyślmy w tym kierunku: co zrobić, żeby w tym bałaganie spróbować komuś pomóc i trochę ten bałagan posprzątać. Obowiązujące prawo jest prawem, na to nie mamy wpływu, ale idźmy krok dalej i pomyślmy co robić, żeby rzeczywiście żadna z nas nigdy nie musiała iść sama.
– Rewolucja jest kobietą. Ja wierzę, że to nie jest koniec, że to się zmieni i idzie w dobrym kierunku. Ale wsparcie i wzajemne zrozumienie to jest klucz i podstawa tej zmiany, która nadchodzi. A wierzę, że nadchodzi, chociażby dla naszych dzieci i przyszłych pokoleń. Pamiętajcie równość i wolność to są podstawowe zasady, bez których nie da się żyć w społeczeństwie. Niech żadna z nas nigdy nie będzie szła sama – powtórzyła jeszcze raz na koniec, otrzymując brawa od zgromadzonych.
Całe spotkanie trwało zaledwie sześć minut. Uczestnicy chwilę rozmawiali jeszcze w małych grupkach, po czym spokojnie rozeszli się do domów.
