Dla Marka Materny, bocheńskiego archeologa, natrafienie na pozostałości średniowiecznego szybu górniczego przy północnej pierzei rynku nie jest żadną niespodzianką. Nie powinno być niespodzianką dla każdego, kto czytał przygotowane przez niego opracowania. Na razie bez odpowiedzi pozostaje pytanie, dlaczego wyników jego badań, wykonywanych na zlecenie UM (!), miasto nie dołączyło do dokumentacji przetargowej? Oraz kluczowe: co teraz?
W piątek w obliczu dokonywanych kolejnych odkryć archeologicznych, które mają niezwykłą wartość, wojewódzki konserwator zabytków zdecydował o całkowitym wstrzymaniu prac na inwestycji „Rynek OD-NOWA”. Dwa dni wcześniej archeolodzy natrafili na drewniane elementy średniowiecznego szybu górniczego, a w obrębie rynku także ślady drewnianej drogi i pozostałości kilku budynków.
Wszystkie te odkrycia były do przewidzenia.
„Gdyby ktoś chciał czytać opracowania…”
Nieinwazyjne badania tego, co znajduje się pod płytą rynku, wykonano najpierw w 2008 roku. Potem w 2011 roku – serię badań geofizycznych, odwierty geologiczno-archeologiczne i analizy chemiczne próbek gruntu z rynku. Wyniki tych badań wraz z wnioskami opublikowano w 2013 roku w Roczniku Bocheńskim (t. VII). Pomogły one przy odkopywaniu ruin ratusza w 2017 roku.
Tydzień temu archeolog Marek Materna, aktywnie uczestnicząc w dyskusji w komentarzach pod artykułem na Bochnianin.pl (zobacz TUTAJ), napisał:
– Gdyby tylko ktoś, chciał czytać takie opracowania… wiedział by, że w obrębie płyty Rynku stwierdzono obecność nie tylko Ratusza (w 2017 roku dzięki nim trafiliśmy w niego niemal idealnie), ale także prawdopodobnie dwóch szybów, pozostałości zabudowy śródrynkowej (czegoś w rodzaju sukiennic) oraz wielu konstrukcji drewnianych (jatek, szop, budynków)… Odkryć i badań na Rynku może być zatem sporo, wszystko przed nami.
Nie trzeba było długo czekać, by te przypuszczenia (oparte na wiedzy) zaczęły się potwierdzać.
Przepis na kłopoty
W tym samym wpisie archeolog gorzko skonkludował, że miasto mając dostęp do wspomnianych opracowań, „przez 8 lat nie zrobiło nic by sprawnie przeprowadzić rewitalizację (zaplanować harmonogram prac, termin, finansowanie)”. Mało tego:
– Brak wyników badań z 2011 roku i 2017, oraz wyników badań z lat wcześniejszych w obrębie ulic Solnej i Dominikańskiej w dokumentacji do przetargu to przepis na kłopoty, które teraz dotykają wszystkich i są pretekstem do relatywizacji potrzeby badań archeologicznych – uważa Marek Materna.
Ten „przepis na kłopoty” zaczyna się coraz mocniej realizować. Jak bardzo skomplikuje to dalsze prace przy inwestycji, dowiemy się w nadchodzących dniach. Bo że skomplikuje – i to na wielu płaszczyznach – jest pewne.