Informacja o wtorkowym spotkaniu z kandydatem do Parlamentu Europejskiego (nr 4 na liście PiS w okręgu małopolsko-świętokrzyskim) nie przebiła się do świadomości mieszkańców. W sali hotelu „Nowa Bochnia” zjawiło się ich zaledwie siedmiu. – Nie liczy się ilość, tylko jakość – zapewnił jednak z uśmiechem Dominik Tarczyński. Zapowiedział, że zjawi się w Bochni jeszcze raz w maju.
Poseł wydawał się zupełnie niezrażony niską frekwencją. – Nawet gdyby tu miała być jedna osoba, to bym przyjechał i prosił o głos. Dlatego, że bardzo ważnym jest to, żeby szanować każdego wyborcę – podkreślał. Po czym płynnie przeszedł do krótkiej prezentacji swojej kandydatury i swojego programu wyborczego.
Chcemy Europy chrześcijańskiej, czy muzułmańskiej?
– Zadanie jest bardzo proste. Te wybory musimy wygrać. Musimy wygrać po to, aby Europa pozostała chrześcijańska. Bo przesłanie, z którym ja jeżdżę po całych tych dwóch województwach, to jest pytanie o to jakiej Europy chcemy? Czy chcemy Europy chrześcijańskiej, która jest kontynentem złożonym z kultury, wiary i prawa opartego na prawie rzymskim i filozofii greckiej, czy chcemy Europy muzułmańskiej?
Poseł wyjaśniał istotę walki o tożsamość, ale wspominał także o „bardziej sprawiedliwym” podziale środków finansowych pomiędzy kraje członkowskie.
Z kolei z sali padły pytania dotyczące sytuacji w służbie zdrowia oraz o ochronę dzieci nienarodzonych.
Będzie drugie spotkanie
Obecni na spotkaniu narzekali, że plakaty zapowiadające spotkanie z posłem PiS zostały szybko zaklejone lub pozrywane. Dominik Tarczyński obiecał, że będzie kolejne spotkanie, a organizatorzy dopilnują, by tym razem informacja miała szerszy zasięg.
– Trzeba rozmawiać z ludźmi, przekonywać ich. Od nas zależy jaka będzie przyszłość – podkreślał. – Dlatego skoro jest nas tak mało, to trzeba to pomnożyć. Trzeba wyjść, przekonać, dlaczego warto oddać głos na takiego a nie innego kandydata, dlaczego warto oddać głos na taką, a nie inną partię – zachęcał.
– Ja do Bochni wrócę i zrobimy to w taki sposób, aby ludzie o spotkaniu wiedzieli – zaznaczył Dominik Tarczyński. Trwające około kwadransa spotkanie zakończyło zrobienie wspólnego zdjęcia z kandydatem.