Przy altanach śmietnikowych na bocheńskich osiedlach zalegają coraz większe sterty odpadów wielkogabarytowych czekających na wywiezienie. – Taki regulamin przyjęliśmy: że raz do roku wywozimy odpady wielkogabarytowe. Taki regulamin tutaj zapadł. To są konsekwencje tej uchwały – przypomniał radnym przewodniczący Rady Miasta Bogdan Kosturkiewicz (PiS). Nieco wcześniej radna Marta Babicz (Bochniacy dla Bochni) zaapelowała: – Musimy szukać jakichś możliwości, bo nie da się tak dalej, żeby tak wyglądały te osiedla.
Problem poruszyła podczas ostatniej sesji rady miasta (28 kwietnia) radna Marta Babicz (reprezentująca os. Niepodległości):
– Wracam do sprawy kontrowersyjnej i bulwersującej. Chodzi mi o te wielkie gabaryty. Myśmy podjęli uchwałę, że one będą wywożone raz w roku. Gdybyście państwo przeszli się przez miejsca wyrzucania śmieci na osiedlach… no, zgroza, co tam się dzieje. Po prostu jeszcze trochę to w ogóle to przeciętny obywatel nie będzie w stanie wejść wyrzucić bieżących śmieci. Tam są tony wyrzuconych mebli, które raz, że psują estetykę, a poza tym nie pozwalają dojść do śmietnika – opisywała sytuację radna.
– Ja nie wiem jak z tym można walczyć, ale może przynajmniej na tych śmietnikach powiesić informację zakazującą wynoszenia wielkich gabarytów – bo takiej informacji też nie ma. Albo coś musimy przemyśleć, bo tak dalej być nie może. Ludzie są też złośliwi, dlatego że informacja o wywożeniu jest podawana z wyprzedzeniem dość dużym i można sobie zaplanować (…). Bywa tak, że w jednym dniu są wywożone wielkie gabaryty, a na drugi dzień ludzie wynoszą już następne.
Marta Babicz podsumowała: – Jest to problem bardzo trudny do rozwiązania, ale musimy szukać jakichś możliwości, bo nie da się tak dalej, żeby tak wyglądały te osiedla i miejsca wyrzucania śmieci.
Na wypowiedź radnej zareagował przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz: – Pozwolę sobie przypomnieć, że optowałem na komisji, aby wyłączyć wywóz odpadów wielkogabarytowych z ogólnego wywożenia odpadów komunalnych. I uważam, że to jest najlepsze rozwiązanie. (…) Na pewno znajdzie się jakaś firma. To jest do załatwienia, tylko to trzeba zrobić. Ja nie wiem dlaczego cały czas odpady wielkogabarytowe nie są wyłączone z ogólnego tonażu odpadów, później liczone są łącznie… Mamy taką sytuację jak pani zauważyła. Oczywiście, ja też zauważam, że – no niestety – ludzie wynoszą na zewnątrz, bo nie mogą się doczekać… Jak słyszą jeszcze, że „raz w roku”, to mówią: co wy żeście postanowili?
Bogdan Kosturkiewicz kilkakrotnie podkreślił, jakie jego zdaniem jest wyjście z tej sytuacji na przyszłość: – Przy następnym regulaminie – a ten regulamin musi być uchwalony wcześniej ponieważ trzeba jeszcze zorganizować przetarg, tak że proszę mieć to na uwadze, że to wcześniej musimy zmienić ten regulamin, który wejdzie w życie od 1 stycznia 2023 roku – wyłączy się wywóz odpadów wielkogabarytowych, rozstrzygnie się przetarg na wywóz odpadów… To jest wszystko do załatwienia i będzie ten problem rozwiązany, o którym mówiła pani radna Marta Babicz.
Kłopot z zaleganiem odpadów wielkogabarytowych przy śmietnikach potwierdził tak że radny z os. Windakiewicza dodając, że z informacji powieszonej na śmietnikowej altanie wynika, że ich wywóz planowany jest dopiero na 15 września.
– Taki regulamin przyjęliśmy: że raz do roku wywozimy odpady wielkogabarytowe. Taki regulamin tutaj zapadł. To są konsekwencje tej uchwały – przypomniał raz jeszcze przewodniczący Bogdan Kosturkiewicz.