W piątek przed budynkiem odnowionej dawnej kuźni na Plantach Salinarnych odbyła się konferencja prasowa w sprawie budzącej społeczne emocje rewaloryzacji parku. Oprócz władz miasta w spotkaniu z dziennikarzami wziął udział architekt Marek Sanecki – jeden z autorów projektu, który opowiedział o najważniejszych założeniach przedsięwzięcia.
Prezentację Marka Saneckiego upubliczniamy w całości na poniższym wideo:
Tłumacząc powody zwołania konferencji prasowej burmistrz Stefan Kolawiński wyjaśnił, że chce za pośrednictwem mediów rozwiać obawy mieszkańców zaniepokojonych losami parku. – Nie chcemy niszczyć Plant. Chcemy przywrócić Plantom kształt, który pamiętamy – zapewnił gospodarz Bochni, choć od razu zaznaczył: – One nie będą tak wyglądały (tak samo – przyp. red.) ponieważ na przestrzeni lat się zmieniały (…), a drzewa nie były pielęgnowane przez całe dziesięciolecia.
Stefan Kolawiński odniósł się do głównego zarzutu podnoszonego przez sygnatariuszy Listu Otwartego, w kórym autorzy protestowali przeciw wycince drzew. – Mówimy o liczbie 83 obiektów do usunięcia, ale są to nasadzenia wtórne, są to cienkie drzewa, które w sposób przypadkowy znalazły się na Plantach, które z ich kształtem nie korespondują. Tylko ten drzewostan, który został przebadany, który został zakwalifikowany do wycinki – ten ma być usunięty i nic ponadto. Natomiast w zamian za usunięte drzewa proponujemy nasadzenia – podkreślił.
– Każdemu projektowi trzeba pozwolić zafunkcjonować. Wydaje mi się drodzy państwo, że wszyscy zbyt emocjonalnie, zbyt nerwowo do tego podchodzimy. Rozumiem, że komuś będzie się podobało mniej, komuś więcej, komuś się nie będzie podobało, ale finalnie trzeba mieć w świadomości, że – niemałym wysiłkiem – wystaraliśmy się o dotację, ponad 11,5 mln złotych i mamy ją do zagospodarowania do połowy marca (do tego czasu musi być ogłoszony przetarg) – zaznaczył Stefan Kolawiński.
Burmistrz odniósł się także do kwestii fontanny multimedialnej. – Nie jesteśmy przywiązani do multimediów, to nie jest cel sam w sobie. Chcieliśmy wzbogacić fontannę o taką funkcję, żeby można było ją wykorzystywać przy różnych okazjach. Natomiast nie jest to warunek taki, że bez realizacji akurat tego zakresu to wszystko nie będzie funkcjonowało. Będzie funkcjonowało. Aczkolwiek trzeba mieć pełną świadomość tego, że jeżeli nie zrobimy multimediów teraz, to ich w ogóle nie zrobimy. Dla mnie rozstanie z tym akurat, nie jest jakimś dramatem, natomiast trzeba mieć świadomość tego, że jeżeli z czegoś rezygnujemy, to rezygnujemy w sposób trwały.
Na zakończenie spotkania z dziennikarzami Stefan Kolawiński zaznaczył, że „to oczywiście nie zamyka spotkań dodatkowych”, które pozwolą na zdjęcie z tematu „tego demonicznego wymiaru, który pojawił się w przestrzeni informacyjnej”.
Cała wypowiedź burmistrza Stefana Kolawińskiego z konferencji prasowej na wideo poniżej: