R e k l a m a

Nowa Kronika: Kalendarium 770-lecia

-

Styczniowo-lutowy numer miesięcznika otwiera inaugurujące merytorycznie obchody 770. rocznicy lokacji naszego miasta jubileuszowe kalendarium, które zestawił Jan Flasza. Noworoczne wydanie Kroniki zainteresuje jednak nie tylko miłośników historii, lecz także młodzież, która odnajdzie się między innymi na zdjęciach klasowych i studniówkowych oraz dorosłych, na których czekają artykuły o kulturze, zdrowiu, kulinariach, przyrodzie czy sporcie. Pierwszą ze 108 stron stanowi zdjęcie miłośników lodowatych kąpieli, którzy regularnie włączają się w charytatywne wydarzenia, tym razem wsparli finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Kronika od dawna prezentuje na swoich łamach kalendarze na rozpoczynający się rok, przywołując w nich rocznice ważnych lub ciekawych wydarzeń związanych z dziejami miasta. Autorski charakter tego wyboru, czyni tekst jeszcze bardziej atrakcyjnym. Z najnowszego kalendarium można dowiedzieć się m.in. tego, kim byli ostrzyce, gdzie 495 lat temu kręcono długie liny, a także w jaki sposób żegnano burmistrza Bochni Ferdynanda Meissa w 1933 roku i kto 20 lat temu zachęcał na Rynku do wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.

„Złoto dla wytrwałych” – zatytułowana jest relacja z obchodów Złotych Godów, które odbyły się w Gospodzie nad Rabą. Oprócz zdjęcia grupowego, w Kronice znajdziemy również imiona i nazwiska, a także fotografie jubilatów przyjmujących gratulacje od burmistrza Stefana Kolawińskiego oraz zdjęcia z występu młodych artystów.

Ile miasto ma w portfelu? I na co wyda pieniądze? W jakich barwach maluje się przyszłość plant? Takie pytania stawia w tytułach relacji z ostatnich sesji Rady Miasta Agnieszka Dziki. Przed nami remont basenu i budowa parkingu podziemnego. W tekście czytelnicy odnajdą wiele szczegółów dotyczących inwestycji, a także wybrane cytaty z obrad.

– „Życzę sobie, żebym został tu jak najdłużej” – zdradza w rozmowie z Aleksandrą Fortuną-Nieć nowy komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Bochni Jacek Ryncarz. Odpowiada również na pytania o to, czy bocheńscy strażacy włączali się w działania związane z wojną, w jaki sprzęt wzbogaci się wkrótce miejscowa jednostka, a także ile kobiet pracuje w komendzie. W dziale „Znamy się tylko z widzenia” komendanta można poznać od nieco innej strony. Tym razem do zdjęcia pozuje już nie w mundurze wyjściowym, ale w butach do brodzenia w rzece, z wędką w dłoni.

– „Częściej złamania występują u osób szczupłych, nie mających poduszki tłuszczowej, która mogłaby ich w pewnym stopniu ochronić. Jednak z drugiej strony leczenie operacyjne takich pacjentów jest dla nas dużo łatwiejsze” – przyznaje Mateusz Job, ordynator Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej Szpitala Powiatowego w Bochni. Co najczęściej łamiemy sobie na chodnikach i jak inwestować w kości, żeby służyły jak najdłużej? – Odpowiedzi mogą zaskakiwać.

Nawiązując do muzealnej wystawy „Mały formatem – wielki duchem”, Kronika przypomina Historię „Kurierka”, który zadebiutował 17 września 1981 roku. Tuż obok odnotowuje wręczenie Krzyża Wolności i Solidarności Eugeniuszowi Oleksińskiemu, byłemu działaczowi „Solidarności”. Kim był Aleksander Bajda? Jego życiorys i wypowiedzi osób, z którymi współpracował zebrane są w tekście pt. „Urzędnik i wędkarz”.

– „Wraz z odejściem Cecylii Dźwigaj (1926-2023) zerwała się jedna z ostatnich nici łączących nas, tu w Bochni, z pokoleniem Polski 20-lecia międzywojennego, osób wychowanych i ukształtowanych na gorących patriotów” – pisze Ireneusz Sobas. Obszerny tekst ilustrują fotografie z pamiętnika zmarłej. Wyjątkowy jest tytuł tych wspomnień – „Żyła Polską”.

Odpowiadając przed laty na pytania z rubryki „Znamy się tylko z widzenia” wspominała swoje podwórko – porośnięty trawą plac koło domu, otoczony sadem, przy ulicy Krakowskie Przedmieście, gdzie w dzieciństwie beztrosko spędzała czas. Pamięcią wracała często do lat studenckich, poezji Ewy Lipskiej, Zbigniewa Herberta, Haliny Poświatowskiej i ks. Jana Twardowskiego. Mówiła, że uzależniła się od czytania i z tego powodu coraz krócej śpi. Marię Stolarczyk, zmarłą 24 grudnia 2022 roku, znaną bocheńską bibliotekarkę, wspomina Agnieszka Dziki.

– „Na początku myślałam, że ktoś, kto przyjmuje porody w domu jest albo szalony albo potrzebuje dużej dawki adrenaliny. Po moim własnym porodzie, który choć był szpitalny i wspominam go bardzo dobrze, doszłam do wniosku, że poród w domu to też byłoby coś fajnego” – mówi Małgorzata Szuba, położna i mama sześcioletniego Franka. Aleksandra Fortuna-Nieć pyta m.in. o to, kto decyduje się na porody domowe i jakie są najczęstsze obawy rodzących.

Karolina Smutek imponuje systematycznością i pracowitością. Uczennica Szkoły Podstawowej nr 2 jest jedną z najmłodszych stypendystek burmistrza Bochni. Wyróżnienie otrzymała, będąc finalistką Małopolskiego Konkursu Języka Angielskiego. Na tytuł ten zapracowała sobie będąc uczennicą klasy… szóstej!

Na ośmiu zdjęciach klasowych prezentują się maturzyści z I Liceum Ogólnokształcącego, na czterech – uczniowie klas czwartych II Liceum Ogólnokształcącego.

Zdjęcia ze studniówki to nie wszystko – liczą się również wspomnienia, a zwłaszcza te spisane „na gorąco” tuż po zakończeniu balu. Specjalnie dla Kroniki zrobiły to uczennice I i II Liceum Ogólnokształcącego, a także Zespołu Szkół nr 1. – „Nie zawsze wydeptana ścieżka jest to prowadzącą do najpiękniejszego miejsca” – pisze Gabriela Polowiec z „mechanika”, nawiązując do miejsca zabawy… Jest co czytać i co oglądać!

Kronika podsumowuje grudniowe i styczniowe imprezy kulturalne. Przeczytać można m.in. o VII Gierczyckim Kolędowaniu, występie chórów Złota Jesień i Cantores Sancti Nicolai, Big Bandu Bochnia, a także rozrywkowej sekcji orkiestrowej, wokalistów i gitarzystów doskonalących swoje umiejętności w Miejskim Domu Kultury.

Relację z trzeciej edycji biegu poświęconego pamięci bocheńskiego społecznika Roberta Dzieży czytelnicy odnaleźć mogą w dziale Sprintem, podsumowującym najważniejsze sportowe wydarzenia z ostatnich tygodni. – „W tegorocznej edycji uczestniczyły kilkuletnie dzieci, młodzież, biegacze w średnim wieku, a także seniorzy, zatem pełen przekrój pokoleniowy” – wylicza Paweł Bieniek.

W dziale sportowym Mateusz Filipek podsumowując pierwszą część sezonu w wykonaniu zawodników BSF-u, wskazuje na gracza rundy, największy sukces, główną bolączkę i zagrożenia. Autor chwali grającego w barwach bochnian Kostarykanina i podkreśla: – „BSF niezwykle potrzebuje Cabalcety w formie.”

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia

Bieżący miesiąc