Władze Bochni podjęły decyzję o odmowie wydłużenia terminu zakończenia prac przy budowie węzła przesiadkowego przy dworcu PKP. Może to skutkować naliczaniem kar umownych za przekroczenie terminu, który upływa dzisiaj (21 września), ale na razie nie jest to przesądzone.
Jak już informowaliśmy wykonawca węzła przesiadkowego ponownie wystąpił z wnioskiem o przedłużenie terminu zakończenia prac – tym razem do końca listopada. Więcej na ten temat w tekście „Kolejne opóźnienie budowy węzła przesiadkowego przy dworcu PKP?”.
Pod nieobecność burmistrza Stefana Kolawińskiego mając jego upoważnienie decyzję w tej sprawie podjął jego zastępca Gustaw Korta. O swojej decyzji poinformował w czwartek podczas posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
– Wczoraj podpisałem pismo odmawiające na dzień dzisiejszy przedłużenia terminu ze względu na brak argumentów mogących świadczyć o tym, że takie przedłużenie wykonawcy się należy. Argumenty wykonawcy były różnorodne: od zmiany dostępności materiałów, poprzez warunki pogodowe i inne. Moim zdaniem te argumenty są absolutnie nie do przyjęcia – powiedział Gustaw Korta, zastępca burmistrza Bochni.
Dopytywany przez redakcję Bochnianin.pl o dalsze kroki Gustaw Korta wyjaśnił, że urzędnicy oczekują teraz jak najszybszego zakończenia wszystkich prac przy dworcu. Wtedy dopiero zostanie podjęta decyzja o naliczeniu ewentualnych kar za przekroczenie terminu.
– Nie wiemy kiedy zostanie zakończona ta inwestycja, nie wiemy też z jakimi argumentami wystąpi wykonawca. To nie jest takie proste, że z dnia na dzień naliczymy kary umowne. Jest umowa, będziemy konsultować się z radcami prawnymi – przekazał Gustaw Korta.
Koszt inwestycji wynosi ok. 6,8 mln zł, przy dotacji w wysokości ok. 3 mln zł.