Po ukończeniu dwa lata temu podwójnego Ironmana, Marcin Kusiak znów przesunął granicę swoich możliwości w miejsce nieosiągalne dla większości zwykłych śmiertelników – dziś nad ranem, po ponad 46 godzinach walki z dystansem i własnymi słabościami, przekroczył linię mety POTRÓJNEGO Ironmana, na dodatek zajmując 3. miejsce!
Triathlon Lensahn w Niemczech trwa od 26 do 28 lipca i jest częścią pucharu świata IUTA. W zawodach 3x Ironman wzięło udział 23 śmiałków (kobiet i mężczyzn), a w chwili pisania tego tekstu (niedzielny poranek) metę osiągnęło dopiero czterech, pozostali wciąż jeszcze (od ponad 50 godzin) są na trasie…
Dystanse, które trzeba pokonać w 3x Ironman sprawiają, że włosy stają dęba na głowie: to 11,4 km pływania, 540 km jazdy rowerem i 126,6 km biegu!
Marcin Kusiak pokonał taką morderczą trasę w 46 godzin, 47 minut i 22 sekundy. Na mecie utonął w ramionach żony i syna… W mediach społecznościowych od rana sypią się gratulacje i wyrazy uznania.
