R e k l a m a

Na sesji o rewitalizacji. Radny: „Rynek jak parking przy Obi”. Burmistrz: „Pańskie przemyślenia są wyalienowane”

-

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Bochnia oprócz pytania o termin zakończenia prac rewitalizacyjnych w centrum, rozmawiano też o docelowym wyglądzie Rynku i wizualizacji do poprawionego projektu. Radny Jerzy Lysy porównał wygląd odnowionego centralnego placu w Bochni do… parkingu przy sklepie wielkopowierzchniowym.

Jak już informowaliśmy aktualnie obowiązujący termin zakończenia prac rewitalizacyjnych w centrum Bochni (30 kwietnia 2021 r.) nie zostanie dochowany. O sprawę zapytała podczas lutowej sesji radna Anna Morajko. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Podczas sesji, która odbyła się 25 lutego, poruszono również wątek kapsuły czasu, w której ma być umieszczony m.in. list Rady Miasta Bochnia i list burmistrza Bochni do przyszłych pokoleń. Więcej o tej sprawie można przeczytać TUTAJ.

Koncepcja od konserwator zabytków

Była też mowa o koncepcji Rynku po zmianach projektu wykonanych już w trakcie realizacji zadania.

Otrzymaliśmy projekt – koncepcję rewitalizacji Rynku. Niejednokrotnie zwracaliście się państwo do władz Bochni o to, aby udostępnić taką koncepcję i niestety nie uzyskaliście żadnej informacji. Natomiast ponieważ ta prośba była zgłoszona podczas posiedzenia, na którym była pani kierownik wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków w Krakowie z delegaturą w Tarnowie, odpowiedziała na moją prośbę, za co jej serdecznie dziękuję – powiedział Bogdan Kosturkiewicz, przewodniczący Rady Miasta Bochnia.

Już mamy to. Bardzo przykro, że musieliśmy aż występować do wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale najważniejsze, że mamy ten projekt. Państwo, jeśli chcecie się z nim zapoznać zapraszam do pokoju przewodniczącego rady i będziecie mogli zobaczyć jak ma wyglądać Rynek. Myślę, że państwa wielomiesięczne wnioski i żądania w tym zakresie zostały zaspokojone – dodał Bogdan Kosturkiewicz.

Materiały udostępnione radnym przez konserwator zabytków to rzut przedstawiający zarys ratusza, umiejscowienie tablicy informacyjnej i kapsuły czasu. Po prawej inspiracje rozwiązania nawierzchni.

Apel o większą współpracę z radnymi

Nawiązując do słów przewodniczącego radny Marek Bryg zaapelował do burmistrza Stefana Kolawińskiego o lepszą współpracę.

Skoro burmistrz nie informuje radnych to radni gdzieś te informacje muszą pozyskać. Pan przewodniczący sam powiedział, że rok walczyliśmy o wizualizację, koncepcję, aż pani konserwator musiała nam w tym pomóc. Panie burmistrzu bardzo proszę o większą współpracę z radnymi, żeby te informacje bezpośrednio od pana docierały – powiedział Marek Bryg.

Zwężenie jezdni i parkingi

Radny poruszył jeszcze sprawę zwężenia jezdni na zachodniej pierzei Rynku.

Nie ukrywam, że jestem za tym, aby na Rynku ograniczyć ruch samochodowy do takiego niezbędnego minimum ze względu na czystość powietrza, wygląd miasta i inne rzeczy. Natomiast chciałem się dowiedzieć: dlaczego tak wąska jest droga wojewódzka, ulica Szewska i ta pierzeja Rynku? Jak również ilość jaka została „wycięta” miejsc parkingowych na Rynku i ewentualnie ile pan burmistrz przewiduje zabezpieczenia mieszkańcom gdzieś na obrzeżach miasta tych miejsc parkingowych i kiedy? – zapytał Marek Bryg.

Na zdjęciu zachodnia pierzeja Rynku w Bochni.

Ograniczenia wynikają z warunków, które dało nam ZDW (Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie – przyp. red.). Przypomnę państwu, że cała pierzeja zachodnia plus ul. Szewska to jest droga wojewódzka. Na drodze wojewódzkiej ZDW postawił takie ograniczenia dotyczące zarówno ilości parkujących samochodów, jak i szerokość przejazdu, po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo – odpowiedział Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.

Natomiast jeśli chodzi o parkingi to pracujemy nad działkami, które można byłoby zagospodarować na wjazdach do miasta. Z tym musiałaby być skorelowana komunikacja miejska, która dowoziłaby ewentualnie pasażerów do centrum miasta i sprostałaby oczywiście drodze w przeciwnym kierunku – powiedział burmistrz Stefan Kolawiński.

Rynek jak parking przy Tesco, czy Obi

Z taką odpowiedzią nie zgodził się radny Jerzy Lysy.

Panie burmistrzu, proszę tym razem nie zwalać na ZDW, tak jak do tej pory zwalacie opóźnienia na archeologa. Mianowicie ZDW kilka lat temu, w poprzedniej kadencji, był nawet gotów zgodzić się – jeżeli miasto miało ochotę i było konsekwentne – na lewoskręt przy „Delikatesach”. Jak dziś pamiętam dyskusję na sesji. Państwo radni, którzy byli w poprzedniej kadencji radnymi na pewno to pamiętają. Było to po to, aby upłynnić ruch na pierzei zachodniej, która rzeczywiście jest fragmentem drogi wojewódzkiej. Tymczasem okazało się, że nawet ilość miejsc parkingowych, która teraz pozostała, jest mniejsza niż dotychczasowa, dróżka jest wykręcona jedna, obszar chodnikowy zwiększył się tak dramatycznie, że jest to w mniemaniu wielu osób niepotrzebne. Obawiam się, że nowy burmistrz nie będzie miał innego wyjścia… – powiedział Jerzy Lysy.

Już odnosiłem się do wyglądu tego Rynku, który jest fatalny i zatracił jakąkolwiek swoją właściwość charakterystyczną dla naszego historycznego miasta. Zrobił się taki parking jak przy Tesco albo przy Obi w Krakowie. W związku z powyższym nowy burmistrz, podejrzewam że będzie musiał otworzyć narożnik przy Muzeum oraz drugi narożnik Rynku przy domu towarowym i zrobić na samym Rynku aż do Kazimierza przynajmniej 60-80 miejsc parkingowych – skomentował radny Jerzy Lysy.

Przypomnę, że w Niepołomicach, które bardzo często przywoływane są jako wzór gospodarności i zdrowego rozsądku, od wielu lat cały Rynek jest jednocześnie parkingiem i nikomu to nie uwłacza. O ile dobrze pamiętam kiedyś był wniosek pana radnego Eugeniusza Koniecznego, aby jeszcze w starej wersji Rynek przeznaczyć pod parking. Byłby to wtedy błąd, bo poprzedni Rynek był enklawą zamkniętą otoczoną zielenią. Ponieważ teraz nie ma ani zieleni, ani zróżnicowania wysokości, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nowy burmistrz ten parking na 80 samochodów na Rynku zrobił, bo dotychczasowy burmistrz żadnego parkingu w centrum i okolicy nie wybuduje – dodał Jerzy Lysy.

Burmistrz do radnego: „Pańskie przemyślenia są wyalienowane”

Pan ma taką skłonność, żeby manipulować wszystkim. Jakby pan się troszeczkę zastanowił nad tą zielenią wokół Rynku, która przedtem uniemożliwiała jego wykorzystanie, to by pan doszedł do jednego wniosku, że panu chyba pamięć szwankuje i nie ma pan rozeznania co było na Rynku, a czego nie ma. Natomiast trzeba mieć świadomość, że więcej niż w tej chwili przedtem nie było wykamieniowanych, utwardzonych powierzchni. W tej chwili nie ma więcej, niż było wcześniej. Jedynie jest poszerzenie na pierzei południowej i to jest wszystko – zareagował burmistrz Stefan Kolawiński.

Jeżeli w ogóle odnosimy się do kwestii Rynku to chciałbym powiedzieć panu taką rzecz: na szczęście pana ocena wyglądu tego naszego centralnego placu w mieście jest odosobniona. Spotykam się i rozmawiam z osobami, które gratulują tych rozwiązań, które dostrzegają już zasadzone rośliny i nie mówią o tym, że to jest betonowa pustynia. Pańskie przemyślenia są zupełnie wyalienowane z rzeczywistości i z tego wszystkiego co ma miejsce. To są skandaliczne wypowiedzi, manipulowanie i wpieranie ludziom tego czego nie ma – powiedział Stefan Kolawiński.

Przez dwa lata nie mogliśmy się doprosić od urzędującego burmistrza wizualizacji. W tej chwili mamy w nosie wizualizację, bo widzimy jak ten Rynek faktycznie wygląda. Wizualizację mamy „z natury”. Wiem dlaczego nie miał pan wizualizacji i nie chciał udostępnić – bo było to szkaradztwo. Mało tego, nie poparte w dokumentacji. Przypomnę, że komisja rewizyjna przeglądnęła dokumentację za 550 tys. zł. Wykonano dwa projekty oraz wcześniej koncepcję, a na drugim projekcie wizualizacja Rynku to był szkic taki jakie robi się w wolnych chwilach przez kilka godzin – mówił radny Jerzy Lysy.

Jeżeli zapomnieliście zrobić rzetelnej wizualizacji to znaczy, że nie macie bladego pojęcia o funkcjonowaniu ich w inwestycjach i w ogóle o wykonywaniu tego, czego dowodem niestety było również podejście do spraw związanych z archeologią stwierdził Jerzy Lysy.

Konsultacje społeczne

Do słów radnego odniósł się jeszcze burmistrz Stefan Kolawiński.

Część z państwa – w niewielkiej ilości, ale jednak – uczestniczyła w pracach, które były wyprzedzająco robione zanim powstał projekt Rynku. Odbywały się różne warsztaty, mieszkańcy Bochni byli zainteresowani. W każdym razie podczas omawiania spraw dotyczących zagospodarowania Rynku, jakoś pana Lysego nie było i pan Lysy nie zainteresował się tym, ani gdzie będzie tężnia, ani jak będzie wyglądał Rynek. Natomiast teraz ma oczywiście wiele zastrzeżeń, wiele pretensji i leją się słowa gorzkiej krytyki. Rozumiem, że pan czuje dyskomfort, bo nie ma pan teraz wpływu na to jak to wygląda, a chciałby pan ten wpływ mieć – powiedział Stefan Kolawiński.

Powtarzam: spotykam się z ludźmi, mieszkańcy Bochni są zadowoleni z tego co się dzieje. Być może wyobrażają sobie więcej niż pan Lysy sobie wyobraża, w każdym bądź razie chwalą to rozwiązanie, doceniają to, że będzie więcej zieleni na Rynku niż było w przeszłości i akceptują te rozwiązania, które zapadły. Bardzo bym prosił, żeby móc spokojniej dokończyć tę budowę. Nie rozdzierać w tym momencie szat, których rozdzieranie niczego nowego nie da – dodał Stefan Kolawiński.

Do dyskusji włączył się jeszcze przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz:

Starałem się uczestniczyć w projektowaniu kiedy był przygotowywany Gminny Program Rewitalizacji. Zgłaszaliśmy szereg wniosków i żaden z tych wniosków nie został wysłuchany przez ten zespół spoza Bochni, który zajmował się rewitalizacją Rynku. Nie będę krytykował wszystkiego. Na pewno są rzeczy, które się podobają i są rzeczy, które budzą nasze zaniepokojenie. Głównie chodzi mi o kanalizację burzową, kanalizację sanitarną, która moim zdaniem została przerobiona w sposób niewłaściwy. To mówię nie jako jakiś lokalny polityk, ale jako inżynier z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem. Chciałbym wierzyć w to co mówił pan Robert Cerazy, że teraz już wszystko będzie fajnie, a to że cztery razy podczas deszczu zostały zalane nieruchomości to już więcej się nie powtórzy. Zobaczymy, poczekam na pierwszą, większą ulewę i wtedy dopiero będę oceniał, czy zostało to zrobione w sposób właściwy, czy też nie.

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia