R e k l a m a

Biskup Andrzej Jeż wygłosił w Bochni kazanie o posłuszeństwie w Kościele

-

Podczas sobotnich centralnych uroczystości Odpustu Maryjnego w Bazylice Św. Mikołaja w Bochni biskup tarnowski Andrzej Jeż wygłosił kazanie, które dotyczyło cnoty posłuszeństwa m.in. w Kościele. Słowa wygłoszone w tym miejscu kilka dni po budzącej w Bochni wiele emocji decyzji biskupa wydają się mieć oczywisty kontekst – i choć w homilii nie został on nakreślony precyzyjnie, to trudno nie doszukiwać się nawiązania do bieżących wydarzeń.

Biskup rozpoczął od przywołania słów Benedykta XVI z encykliki „Deus Caritas est”, w której ten wskazywał, że „program życia Maryi można streścić w następujących słowach: nie stawiać siebie w centrum, ale zostawić miejsce dla Boga. Maryja jest wielka dlatego właśnie, że zabiega nie o własną wielkość, lecz Boga. Jest pokorna: nie chce być niczym innym jak służebnicą Pańską”.

– Jakże ta postawa Maryi różni się od tych prezentowanych obecnie. Także wewnątrz samego Kościoła. Coraz bardziej dochodzą do głosu bowiem ludzkie ambicje, chęć dominacji, podkreślenie własnego znaczenia w Kościele i prawo do samorealizacji mówił bp Andrzej Jeż. – A przecież nasze życie, zarówno jako duchownych jak i wiernych świeckich, ma stawiać w centrum nie nas samych i nasze własne ambicje, lecz Boga. To jemu wszyscy mamy służyć. Najpoważniejszy kryzys w Kościele polega właśnie na tym, że bardziej koncentrujemy się na sobie, niż na Bogu. Kiedy ludzie Kościoła, duchowni i świeccy, zapominają o pełnieniu woli bożej, a skupiają się na realizacji własnej roli, wtedy krzywdzą Kościół i siebie samych.

– W Matce Najświętszej odnajdujemy właściwy porządek i właściwą hierarchię wartości. „Ona wie, że jedynie wtedy, gdy nie wypełnia swojego dzieła, ale gdy oddaje się do pełnej dyspozycji działaniu bożemu, ma udział w zbawianiu świata” – cytował ponownie encyklikę Benedykta XVI biskup tarnowski. – Jeśli naprawdę kochamy Kościół, jeśli zależy nam na jego dobru i chcemy mu służyć, to naśladujmy postawę Matki Bożej – podkreślał.

Bp Andrzej Jeż podkreślił, że „cnota posłuszeństwa ma istotne znaczenie także w życiu Kościoła”, po czym dodał:

– Patrzę na imponującą grupę służb mundurowych (…) – właśnie one doskonale wiedzą, co to jest posłuszeństwo. Gdyby go nie było, byłby totalny chaos, nie byliby w stanie podejmować sprawnie, skutecznie, swoich działań. Mają świadomość, że zależą od siebie, że jest to jeden organizm. Tym bardziej gdy patrzymy na Kościół musimy sobie uświadomić tę wzajemną zależność od siebie. Przede wszystkim posłuszeństwo Bogu w Kościele i posłuszeństwo także w stosunku do innych ludzi w naszych relacjach interpersonalnych – nawoływał.

Duchowny wskazywał, że „mamy problemy z posłuszeństwem Bogu i dlatego należy brać przykład z Jezusa Chrystusa”: – W Nowym Testamencie, w całej tradycji Kościoła, posłuszeństwo jest postrzegane jako cnota (…) Znajdujemy cały szereg tekstów, które ukazują misję Chrystusa właśnie jako posłuszeństwo woli Ojca, jako pełnienie woli tego, który go posłał.

Bp Andrzej Jeż dodał również, że „relacja posłuszeństwa ma zawsze w sobie coś ze stosunku dzieci do rodziców”. – Im bardziej chcemy dobra dzieci, tym trzeba więcej szczepień ochronnych. Trzeba więcej wymagać, więcej kochając. Jeżeli będziemy z nimi więcej przebywać, więcej wymagać to pozwolimy im być w przyszłości dobrymi ludźmi, którzy w trudnych sytuacjach odnajdą właściwą drogę ku Bogu i drugiemu człowiekowi.

Hierarcha stwierdził, że „niektórzy, także katolicy, mają obraz Kościoła głównie na podstawie tego, co np. na jego temat mówią media” i podkreślił, że „takie wyobrażenie medialne jest jak obraz własnej rodziny znanej jedynie z internetu”. – Tak jakbyśmy dowiadywali się o swojej rodzinie z internetu. Trzeba wejść w tą rodzinę, w tej rodzinie żyć, trzeba się spotykać, rozmawiać, trzeba doświadczać tego, czym ona naprawdę żyje – wtedy się ją poznaje, wtedy się ją tworzy, wtedy się w niej uczestniczy.

Jednocześnie bp Andrzej Jeż przyznał: – Oczywiście, że my ludzie Kościoła, mówię o duchownych i świeckich, popełniamy błędy. Są grzechy. Tego się nie ukrywa. Ale równocześnie trzeba popatrzeć na Kościół w perspektywie Bożej, nadprzyrodzonej – przekonywał.

Zobacz też: Bochnia. Chór PCSN dostał szlaban na występy w Bazylice

PODOBNE ARTYKUŁY

Artykuły promocyjne

Ogłoszenia