– Jednym się będzie podobało, innym się będzie mniej podobało, natomiast nikt nikomu nie będzie przeszkadzał gdy będzie chciał tutaj coś poprawić – stwierdził burmistrz Stefan Kolawiński podczas krótkiego przemówienia wygłoszonego w sobotę podczas montowania pod płytą rynku kapsuły czasu.
Montaż kapsuły czas ma być symbolicznym podsumowaniem trwającej 3 lata rewitalizacji. Stojąc na płycie rynku i przemawiając m.in. do radnych rady miasta, burmistrz mówił:
– To jest nasze dzieło. „Nasze” – podkreślam. Dlatego, że państwo radni mieliście wkład w tą budowę, w to przedsięwzięcie, pracując intensywnie na sali obrad. Moi zastępcy bardziej od strony materialnej podchodzili do tych zagadnień, nadzorowali te prace. Natomiast to jest dzieło nas wszystkich – stwierdził gospodarz miasta.
– Owszem, jednym się będzie podobało, innym się będzie mniej podobało, natomiast nikt nikomu nie będzie przeszkadzał gdy będzie chciał tutaj coś poprawić – zaznaczył Stefan Kolawiński dodając:
– Więc wszystko jest przed nami, wszystko jest jak to się mówi, do zrobienia – dlatego, że miasto wymaga stałej troski, stałej opieki, i stałego analizowania tych sytuacji, które mają miejsce i na które trzeba reagować. To co zostało zrobione, to zostało zrobione po to, żeby w tym mieście żyło nam się wygodniej, żeby to miejsce było bardziej przyjazne. Chcieliśmy bardzo, żeby ta płyta rynku, która była wyludniona, żeby na niej pojawili się mieszkańcy, szczególnie myślę tutaj o dzieciach. To zawsze powinno być miejsce spotkań, rozmów i towarzyskich pogawędek.
Zobacz też:
– Bochnia. Co jest w kapsule czasu? Ma być otwarta za 100 lat – ZDJĘCIA, WIDEO
– Tajemniczy napis na odwrocie płyty przykrywającej kapsułę czasu