Sąd II instancji oddalił dziś apelację gminnego ośrodka kultury w Rzezawie, który próbował dowieść, że dwójka radnych, która przysłała do redakcji Bochnianin.pl list w sprawie zatrudnienia na stanowisku zastępcy dyrektora tej instytucji żony wójta, dopuściła się naruszenia dóbr osobistych. Podtrzymany został w całości wyrok I instancji, w uzasadnieniu którego wskazano m.in., że do żadnego naruszenia dóbr osobistych nie doszło, a radni działali w imię uzasadnionego interesu społecznego.
„Kontrowersje w Rzezawie” – artykuł w Bochnianin.pl
W październiku 2019 roku na łamach Bochnianin.pl ukazał się artykuł „Kontrowersje w Rzezawie. Żona wójta została zastępcą dyrektora w ośrodku kultury”. Tekst powstał w oparciu o list, który do redakcji przysłali radni gminy Ewa Kociołek i Marian Gnutek. Wyrazili w nim swoje oburzenie faktem i sposobem zatrudnienia (bez konkursu) żony wójta Iwony Palej na stanowisku zastępcy dyrektora Centrum Kultury Czytelnictwa i Sportu w Rzezawie. Przekazane przez nich informacje potwierdzało oficjalne pismo podpisane przez dyrektorkę ośrodka – Renatę Prokop.
Cały artykuł można przeczytać TUTAJ.
To nie było do radnych
Kilka miesięcy później radni doczekali się pozwu ze strony Centrum Kultury Czytelnictwa i Sportu. Zarzucono im, że skierowali do mediów nieprawdziwą informację i naruszyli dobra osobiste instytucji.
Która informacja była nieprawdziwa? Poszło o następujące zdanie z artykułu: „Radni wystąpili do CKCZiS z wnioskiem o informację publiczną w tej sprawie. Od dyrektor Renaty Prokop dostali następujące wyjaśnienie (…)”.
To zdanie okazało się nieprecyzyjne, bo załączone do listu skierowanego do redakcji pismo dyrektor Renaty Prokop w rzeczywistości nie było odpowiedzią na zapytanie radnych (jak mylnie przyjęliśmy), ale odpowiedzią na zapytanie innego mieszkańca (co dla meritum sprawy nie ma zresztą większego znaczenia). W pozwie nie negowano treści pisma – próbowano natomiast dowieść, że radni specjalnie wprowadzili redakcję w błąd i użyli cytatu z odpowiedzi, która nie została do nich skierowana – co zdaniem reprezentującego ośrodek kultury prawnika naruszało dobre imię ośrodka „wywołując u czytelników wrażenie, że gminne centrum kultury zamieszane jest w lansowane przez pozwanych nieprawidłowości w zatrudnianiu pracowników” oraz „takie insynuacje prowadzą do obniżenia zaufania społecznego dla gminnej jednostki”.
W odpowiedzi prawnik reprezentujący radnych wskazywał na absurdalność zarzutów, a w piśmie przygotowawczym kierowanym do sądu okręgowego w Tarnowie pozwolił sobie nawet na następującą uwagę: „W temacie dóbr osobistych związanych z Centrum Kultury w kontekście zatrudniania członków rodziny Wójta Mariusza Palej – nie może również umknąć uwadze, iż są one mocno nadszarpnięte – mając na uwadze nie tylko zatrudnienie już jego żony Iwony Palej ale również Dyrektora Renaty Prokop – która wedle przekazywanych przez mieszkańców informacji jest jego kuzynką i czemu spodziewam się, iż nie zaprzeczy w niniejszym postępowaniu”.
Wyrok I instancji: twierdzenia powoda są gołosłowne
Sprawa trafiła do sądu wiosną 2020 roku, a jesienią tego samego roku zapadł wyrok w I instancji: powództwo uznano za niezasadne i oddalono je w całości.
Sąd ocenił wówczas, że radni nie twierdzili, że pismo Renaty Prokop było kierowane do nich, ale „nawet gdyby hipotetycznie przyjąć”, że tak zrobili, to sąd „nie widzi żadnej przesłanki, na podstawie której można stwierdzić, że dobra osobiste powoda zostały w jakikolwiek sposób naruszone”. Dodatkowo takie twierdzenia powoda ocenił jako „gołosłowne”.
W obszernym uzasadnieniu sąd zwrócił także uwagę: „Fakt iż na łamach Internetowego Serwisu Lokalnego Bochni@nin znalazł się artykuł dotyczący zatrudnienia na stanowisku wicedyrektora żony Wójta Gminy Rzezawa nie stanowi przejawu naruszenia dóbr osobistych Ośrodka Kultury”.
Przypomniał też, że „powód, jako instytucja publiczna, musi liczyć się z tym, że jest poddawany ocenie i krytyce”. Dodatkowo w ocenie sądu „nie budziło wątpliwości, że pozwani kierując list do dziennikarza działali w imię uzasadnionego interesu społecznego”.
– Rzeczą oczywistą jest, iż w przeważającej mierze przypadków obsadzanie stanowisk w jednostkach Gminy osobami najbliższymi dla włodarzy budzi kontrowersje wśród mieszkańców Gmin, którzy mają prawo dowiedzieć się w oparciu o jakie kryterium, kwalifikacje, czy doświadczenie zawodowe dana osoba została zatrudniona na stanowisku finansowanym przecież ze środków publicznych – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Sąd zaznaczył również: „Radni mają prawo żądać, aby informacje dotyczące sposobu obsadzania stanowisk na terenie Gminy zostały ujawnione także w dzienniku lokalnym w postaci gazety internetowej bochnianin.pl”. Przy okazji ocenił, że „z układu chronologicznego publikacji w sposób nie budzący wątpliwości wynika, iż dziennikarz starał się przedstawić zarówno stanowisko pozwanych, a następnie odpowiedź dyrektora, co zostało w tekście wprost zacytowane i ujęte kursywą”.
Wyrok sądu apelacyjnego
Od tamtego wyroku Centrum Kultury jeszcze się odwołało. Po ponad roku sprawa znalazła jednak wreszcie swój finał – jak przekazał redakcji pełnomocnik pozwanych, dziś Sąd Apelacyjny w Krakowie prawomocnym orzeczeniem w całości podtrzymał wcześniejsze, korzystne dla radnych rozstrzygnięcie.
Zobacz też: „Kontrowersje w Rzezawie. Żona wójta została zastępcą dyrektora w ośrodku kultury”