Po sygnale od Bochnianin.pl biuro Rzecznika Praw Obywatelskich interweniowało w sprawie ograniczeń, które narzucił przewodniczący Rady Miasta Bochnia zabraniając wstępu na sesję mieszkańcom. RPO wskazuje, że takie działanie jest naruszeniem Konstytucji. Bogdan Kosturkiewicz swoich „obostrzeń sanitarnych” nie zastosuje drugi raz, a najbliższa sesja odbędzie się już normalnie.
Przez dwa lata pandemii radni Bochni obradowali na sesjach zdalnych/hybrydowych. Pod koniec kwietnia po raz pierwszy spotkali się wszyscy na sesji stacjonarnej – przewodniczący rady Bogdan Kosturkiewicz (PiS) stwierdził jednak, że oprócz radnych na sali może być tylko maksymalnie 5 urzędników oraz nie mogą być obecne „osoby postronne” (mieszkańcy, dziennikarze).
Narzucone przez siebie zasady wyjaśniał tym, że „nie da się ukryć, że pandemia w dalszym ciągu istnieje – choć niektórzy twierdzą, że jest to wymysł po prostu, że jest to propaganda. Tak samo jak niektórzy twierdzą, że nie ma wojny żadnej na Ukrainie”. Przekonywał też, że rzekomo „obostrzenia wynikają z ustawy covidowej”. A ponieważ radni życzyli sobie powrotu sesji stacjonarnych już na stałe, Bogdan Kosturkiewicz stwierdził, że także kolejna, w maju, odbędzie się właśnie na takich zasadach: z limitem urzędników, bez wstępu dla mieszkańców (bo jak mówił wcześniej: „nie będziemy tu mieli tłumy mieszkańców, czy urzędników, przez co państwo moglibyście uważać, że na przykład możecie być zarażeni”).
O sprawie szczegółowo pisaliśmy TUTAJ.
Poprosiliśmy Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich oraz służby wojewody małopolskiego o zajęcie stanowiska w tej sprawie: czy zwołując sesję stacjonarną przewodniczący rady może autorytatywnie ustalać limit liczby urzędników przebywających w sali, albo zabraniać wejścia na nią mieszkańcom i dziennikarzom?
Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich jest jasne: odmówienie obywatelowi prawa wstępu na sesję rady z powołaniem się na rządowe ograniczenia pandemiczne jest chybione i taka decyzja narusza uprawnienia obywatela wynikające z art. 61 ust. 2 Konstytucji. Biuro RPO wyjaśniło to bardzo szczegółowo w 5-stronicowym piśmie skierowanym do Bogdana Kosturkiewicza, merytorycznie dowodząc, że przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii nie mogły stanowić podstawy ograniczenia wstępu na sesje.
Mało tego: rozporządzenie to zostało uchylone 28 lutego 2022 roku, a w treści obecnie obowiązującego (z dn. 25 marca 2022) „nie wprowadzono podobnych ograniczeń ani tym bardziej nie wprowadzono na jego mocy przepisów określających tryb organizacji pracy rady gminy i pozwalających na ograniczenie prawa wstępu obywateli na sesje rady gminy„.
W krótkiej odpowiedzi (3 akapity, pół strony A4) przewodniczący bocheńskiej rady miasta Bogdan Kosturkiewicz stwierdził, że „ustalenie obecnie ilości osób reprezentujących Urząd Miasta Bochnia podczas sesji jest spowodowane ograniczoną powierzchnią sali obrad i narzuconymi z zewnątrz rygorami prawnymi” oraz dodał, że był pomysł aby sesje organizować w hali widowiskowo-sportowej („i tym samym zapewnić większą możliwość uczestniczenia w nich urzędników i mieszkańców”), ale „wniosek ten nie uzyskał poparcia urzędującego burmistrza”.
Biuro RPO jednak nie odpuściło i na taką odpowiedź zareagował zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk:
„(…) Przedstawiono Panu obszerne wyjaśnienie dotyczące braku podstaw prawnych do podejmowania decyzji o ograniczeniu prawa wstępu obywateli na salę posiedzeń w trakcie sesji stacjonarnych Rady Miasta Bochnia. Jak wskazano, brak jest przy tym także podstaw do wprowadzania takich ograniczeń z uwagi na wskazaną przez Pana przesłankę konieczności ochrony zdrowia publicznego z uwagi na zagrożenie rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 (…) Wyjaśnienia przedstawione przez Pana (…) nie mogą być niestety uznane za wyczerpujące. W związku z tym, pragnę zwrócić się do Pana Przewodniczącego z prośbą o ich uzupełnienie (…). Proszę przy tym w szczególności o wyjaśnienie, jakie konkretne, obowiązujące akty prawne miał Pan Przewodniczący na myśli wskazując na „narzucone z zewnątrz rygory prawne”.”
Tym razem odpowiedź Bogdana Kosturkiewicza była jeszcze krótsza (to zaledwie dwa akapity, 121 słów). Ponownie nie podał konkretnej podstawy prawnej wprowadzonych przez siebie ograniczeń, tłumaczy natomiast, że „zadaniem samorządu nie jest ocenianie zgodności z prawem wydanych w czasie trwania stanu epidemii rozporządzeń, a jedynie ich stosowanie. Stąd np. mogły wynikać ograniczenia w dostępie do bezpośredniego uczestniczenia w obradach mieszkańców”.
W drugim akapicie przewodniczący bocheńskiej rady miasta stwierdza jednak, że „w związku z odwołaniem stanu epidemii w dniu 16 maja wiele ograniczeń prawnych uległo likwidacji, dzięki czemu w najbliższej sesji mieszkańcy mogą brać udział bezpośrednio, a nie tylko on-line”.
– Proszę o niezwłoczne poinformowanie Rzecznika w razie jakichkolwiek dalszych problemów z realizacją prawa wstępu na posiedzenia Rady – przekazał redakcji Bochnianin.pl Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu RPO.
W urzędzie wojewódzkim postępowanie w tej sprawie jest w toku. – Poprosiliśmy – zarówno pana burmistrza, jak i przewodniczącego Rady – o wyjaśnienia i odniesienie się do poruszonych kwestii – poinformowała Joanna Paździo, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Najbliższa sesja rady miasta zaplanowana jest na jutro (czwartek, 26 maja).