– Podjęta przed 2 laty Uchwała Rady Miasta Bochnia okazała się bublem prawnym, nierealnym do wyegzekwowania głównie z powodu absurdalnych zakazów – uzasadniają radni klubu Bocheńska Wspólnota Samorządowa Jerzy Lysy, Janusz Możdżeń i Damian Słonina. Do przewodniczącego rady przesłali projekt stosownej uchwały w tej sprawie.
Wnioskodawcy zwracają uwagę, że prawie wszystkie zakazy Regulaminu opisane są i tak w normach prawnych wyższego rzędu (zakaz śmiecenia, niszczenia mienia, picia alkoholu).
Natomiast o regulaminie bocheńskiego Rynku głośno było głównie z powodu uznawanego przez wielu za kuriozalny zapisu o zakazie jazdy po płycie Rynku na rolkach, wrotkach, deskorolkach, rowerach, hulajnogach itp. – nasza relacja i pełna treść regulaminu – TUTAJ.
W maju zeszłego roku jedna z radnych zwróciła uwagę, że „Na Rynku dzieją się rzeczy niedopuszczalne”, a młodzież nagminnie łamie regulamin. W odpowiedzi burmistrz Stefan Kolawiński zasugerował, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie etatów straży miejskiej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Sprawa nabrała wtedy szerszego rozgłosu, bo regulamin rynku w Bochni obśmiała para znanych youtuberów. Dla przypomnienia poniżej (po kliknięciu odtwarzanie rozpocznie się od momentu, w którym pojawia się temat bocheński):
Radni BWS uważają, że zakazy te są niezgodne z zasadami współżycia społecznego i zdrowym rozsądkiem oraz, że odbierane są przez wielu mieszkańców jako antyobywatelskie. – Narażają one na śmieszność zarówno autorów tych zakazów jak też całą społeczność Bochni, która w mediach podawana jest jako przykład miasta fatalnie zarządzanego przez urzędników jak i radnych akceptujących ich intelektualne fajerwerki – wskazuje radny Jerzy Lysy.
– Przez 2 lata, mimo wielu słów krytyki i uwag przekazywanych przez mieszkańców za naszym pośrednictwem, Burmistrz Miasta nie wykonał nawet drobnych poprawek do kuriozalnego Regulaminu, którego autorem jest on i jego ekipa urzędników. Po wnikliwej analizie prawnej uważamy, że Regulamin korzystania z Rynku stanowiącego fragment przestrzeni publicznej, jest całkowicie zbędny – podkreśla radny Jerzy Lysy.
– Dalsze tolerowanie praz Radę bezsensownych i nieegzekwowalnych przepisów świadczyć będzie źle nie tylko o autorach Regulaminu lecz także organie stanowiącym, w którym mamy zaszczyt pracować – podkreśla Jerzy Lysy.
Zdaniem wnioskodawców publiczna informacja (w formie widocznej tablicy informacyjnej, a nie regulaminu) powinna dotyczyć wyłącznie fontanny i jedynie przekazywać, że fontanna stanowi własność Gminy Miasta Bochnia, woda z fontanny nie nadaje się do picia, a spektakle muzyczne odbywają się w określonych terminach.